no wreszcie rowno tydzien po mojej wielkiej przygodzie zycia udalo mi sie dotrzec tu do was..co by was nastraszyc... hihi
nie no zartuje oczywiscie..
ja tu od pocieszania jestem i niose wam dobre wiesci kochane
otoz POROD DLA MNIE BYL LAJTEM NA MAXA,
oczywiscie bolesnym ale krotkim i znosnym
!!!
ale od poczatku drogie panie... hihi
porod mialam wywolywany 12 dni po terminie,
wieczorem o 19.30 mialam sie stawic w szpitalu, oczywiscie moja punktualnosc jest niezawodna hihi
i pojawilam sie tam 30min pozniej chyba liczac ,ze w owe spoznione minuty cos sie jednak rozkreci naturalnie hihi
ale nie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
polozna po raz pierwszy w Uk sprawdzila szyjke i rozwarcie..
1cm uslyszalam,
a pomyslalam jaka dluga droga przede mna do fulla hihi
no i posmarowala szyjke zelem z oxytocyna co by ruszyc malego uparciucha hihi
do 23-ej adas mogl ze mna posiedziec.. a potem niestety odwiedzinek nastal koniec i zostalam juz sama.
. tak do 8 rano..
. oczywiscie gdyby cos zaczelo sie dziac to zadzwonilby po tatusia..
ale to marzenie scietej glowy hihi
moj mezulek od poczatku mi powtarzal. madziorka ty masz lekkie i lajtowe zycie i gotow byl sie zalozyc, ze i porod przebiegnie bez cisnienia hihi
no wiec po otrzymaniu tego zelu moja szyjka chyba zaczela sie rozwierac i wreszcie mieknac hih
i bo cala noc czulam lekki bol brzucha jak na okres hihi
dodatkowo jego twardnienie.
. ale to byl taki spoko bol..
tyle ze czulam iz cos sie tam posuwa do przodu tzn mialam taka nadzieje hihi
cala noc nie zmruzylam oka..
. w szpitalu jakos sie nie dalo.
. bo ciagle slyszalam jakies krzyki rodzacych gdzies w oddali hihi
albo tuz za kotara glosne sapania i oddechy tych ktore juz zaczely skurcze,
ale widac nie na tyle mocne skoro wciaz tam lezaly i czekaly..
myslalam wtedy, ze to wszsytko przede mna i jesli to boli tak jak slychac to ja nie chce!!!!
pakuje sie i do domu...
hihi brzuch sobie zostawiam,..
to moj wiec mam do niego prawo na wylacznosc hihi
wtedy jeszzce bylo mi do smiechu...
jeszcze poki byl adas to sledzil z zegarkiem te skurcze kobiet obok.
. i tylko rzucal niczym znawca hihi
ta ma co 15min to jeszcze sie pomeczy hihi
kolejna..oj yo juz niedlugo.. hihi
noc mialam wypelniona spacerami do toalety..
czyt rozwolnienie (hurra -to dobry znak , bo moze obedzie sie bez niespodzianki przy porodzie ups hihi)
no i tak wesolo bylo mi do ok 6 rano
, potem nagle zaczely sie regularne skurcze..
patrzylam na zegarek i okazalo sie ze co kilka minut ..
ale jakos w ogole nie myslalam, ze to juz na porod.. itd
przeciez powinnam sie meczyc caly dzien jako pierworodka itd
miedzy skurczami bylo tak niewiele czasu a mimo to zasypialo mi sie na chwilke z niewyspania,
by za moment dostac kuksanca w szyjke
hihi ten bol to nic innego jak bole miesiaczkowe tyle ze znacznie silniejsze..
. i ja ciagle myslalam ze to jeszzce zniose, ale przeciez ma byc mocniej i dluzej
a tego juz nie zniose
... i wtedy to juz nie wiem co bedzie.
........ zalamka na maxa hihi
w momencie skurczu czulam jak mnie lapia dreszcze i oblewaja poty, ale spoko dawalam rade
, bylam sama.
polozna co jakis czas zagladala, ale spokojna
i tyllo slyszalam, ze mam oddychac..
.cholera... tyle to i ja wiem hihi
chyba nawet nie powiedzialam jej, ze mam tak czeste skurcze..
jak sobie potem wstecz na to spojrzalam hihi
bo zawsze dziewczyny mowily, ze jak juz to bedzie ten moment to bedziemy wiedzialy, ze juz///
a mnie sie wydawalo, ze to jeszcze nie to
... przeciez ma bolec jak cholera i mam czuc cos.
. sama nie wiedziaalm co..
ale to chyba jeszcze nie to... hihi
nie wiem czego ja sie spodziewalam
hihi ze walec po mnie przejedzie czy co?? hihi
i tak te pierwsze skurcze trwaly 2 godz
,
tuz przed 8 dopiero jak poczulam, ze mi mokro to zawolalam polozna
.. zagladnelo mi do majtek a tam czerwono..
ja wystraszona.
. bo zapomnialam, ze to czop.
. krew cala ciaze zle mi sie kojarzyla i teraz tez od razu spanikowalam
ale tylko na sekunde bo zaraz zobaczylam zadowolona mine poloznej hihi
i wtedy mnie olsnilo..
ze kurde ja chyba rodze............
. i juz odwrotu nie ma hihi
zaraz po tym polozna sprawdzila rozwarcie i ze zdziwieniem oznajmila 5cm.
..w poplochu zaczela mnie przygotowywac na droge ku sali porodowej...
adas pojawil sie o 8 i zdarzyl jedynie spakowac moje rzeczy i biegl juz za nami hihi
kiedy dotarlam na gore... i ponownie zagladnieto mi w szyjke ze zdziwieniem moim jak i reszty uslyszalam PELNE ROZWARCIE!!!!!!!!!!!!
RODZIMY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
po czym angielski luz i humor dal mi sie we znaki hihi
i jakos tak wesolo sie zrobilo..
hihi co chwile ktos wpadal i zagladal mi w krocze jak do lodowki
hihi slyszalam komentarze typu chcialabym miec twoje nogi ..
p cipce nie wspomnieli wiec pewnie im sie nie podobala
albo ty serio pierwszy raz rodzisz?? hihi
polozna odbierajaca porod wydawala sie poczatkujaca,
ale dla mnie bylo to malo istotne hihi
najpierw nieudolnie probowala zalozyc mi kroplowke z antybiotykiem z racji bakterii paciorkowca grB ktory u mnie wykryto w czasie ciazy..
. no i krew polala sie jej po kolanach hihi wiec wyszla mowiac, ze musi sie przebrac hihi
a ja co chwile odczuwalam skurcze z parciem na stolec.
. tzn tak myslalam hihi
ona pyta mnie czy czuje parcie..
a ja owszem ale na koope!!!!!!!!!
hihi i nie pre zeby nie bylo wtopy na lozku hihi
a wtedy ona mnie oswiecila, ze to wlasnie maly pcha sie na swiat
i mam przec za kazdym razem jak poczuje skurcz... hihi
kurcze mysle sobie jak to??? przeciez on mial wychodzic inna droga a nie tylkiem
hihi
ja znowu niezorientowana i zamiast przec to oddychalam gleboko hihi
oj tyle sie ksiazek naczytalam. a jak przyszlo co do czego to bylam zzielona hihi
ale dobrze ze tylko ja..
bo wody na szczescie nie mialy tego kolorku hihi wiec nie bylo pospiechu hihi
no to jak juz wiedzialam co czuje i co mam robic to nabieralam powietrza na maxa i ...parlam probojac wydalic mojego maluszka
i wszystko co sie z tym wiazalo.
. bo szczezrze w tym momencie bylo mi juz wszystko jedno czy bedzie kupka czy tez nie.
......... hihi
parlam wiele razy, ale wciaz bezskutecznie.
. dostalam wczesniej maske z tlenem i wg ploznej ona ograniczala odczuwanie skurczy hihi
i zabrali mi ja
a szkoda, bo super sprawa
.. odlot hihi
co prawda bolu nie zmniejszyla ale co tam.
.. po 9miesiecach abstynencji po takich kilku wdechach poczulam sie nieziemsko..
jak po mocnym piwku..
lekko zakrecona i jakas taka rozanielona hihi
nawet przysypialam miedzy skurczami hihi
pamietam jak wszedl jakis lekarz sprawdzic jak sie sprawy maja, a ja pewna ze skads juz go znam..
jakbysmy byli dobrymi kumplami..
prawie na szyje chcialam mu sie rzucic hihi
ale jakos adas mnie przystopowal hihi
polozna niczym niewzruszona, ale trudno sie dziwic skoro ona takie akcje ma na codzien
hihi siedzi obok cos notuje, a ja czuje parcie..
a ona na to.. no to przyj. hihi
a ja mysle kurde a porod kto odbierze adas????????? hihi
czasami gdzies wychodzila.. hihi na chwile i zostawalismy sami hihi
miedzy skurczami nie czulam juz zmeczenia ani bolu wiec nawet gadalismy z adasiem nie na temat hihi
naawet nasz kumpel w trakcie zadzwonil to sobie z nim pogadalam przy parciu hihihihihihi
polozna zagladala mi w krocze malujac usta hihihi niezla co??
totalny luz
no ale co tu bede przedluzac.. parcie sie rozkrecilo na maxa tylko wkurzalam sie ze mi slabo idzie hihi
ale jak uslyszalam ze dzidzius juz slaby i trzeba sie spieszyc bo trzeba bedzie ingerencji doktora to od razu sil nabralam i zebralam sie w sobie..
hihi polozna mowi ze glowke juz widac.. czarne dlugie wloski.. polozyla na niej moja reka
. boze jakie uczucie nieziemskie..
parlam i parlam bo chcialamjuz ta glowke tulic przy piersi..
az w koncu maly wyskoczyl...o 9.58 czyli dokladnie 4 godz po pierwszych skurczach!!!!
polozyli mi go na brzuchu.. nie znalismy plci wiec dawaj ja mu szybko miedzy nogi..
a co.. hihi i krzycze adas syn!!!!!!!!!!
a moj mezulek we lzach caluje nas i szok!!!!!! radosc!!!!!!!!!!!!!! hihi
wymarzony syn !!!!!!!!!
nie czulam zandego bolu, zmeczenia,, od razu pytam czy moge dzis do domu.. hihi ale ze wzgledu na antybiotyk zatrzymali mnie do nastepnego dnia.. hihi
polozne zapewnialy ze przy nastepnym tp pewnie bedze jeszcze szybciej hihi
i juz umawialy sie na kolejny porodzik z moim udzialem hihi
dowcipne hihi
lozysko wyciagneli szybko i sprawnie hihi
potem zaczely sie przygotwania do szycia bo nacieli mnie troszke.. hihi no i nogi mi rozlozyli na za pietnascie trzecia
hihi i tak polozna biegala szukala sprzetu do szycia..
sporo czasu jej to zajelo.. hhihi a potem usiadla przy mnie jak przy maszynie hihi
i zaczela robotke reczna..
ale cos jej nie szlo.. bo wolala inna bardziej doswiadczona hihi potem sprula.. szyla i tak w kolko.
. na chwile inna usiadla hihi a ja obojetna na to.. hih
nie bolalo..
czulam sie wspaniale..
zapytalam czy moge wykonac telefon.. a ona ok ale jeden szybko.. a ja cale 2 godziny siedzialam na telefonie i oznajmialam swiatu swoje szzcescie hihi
rozmawiajac jakbym nie urodzila kilka minut wczesniej .. hihi
mysle sobie a co.. ona nie spieszy sie z szyciem to ja tez sobie pogadam przez koma hihi
no a w miedzy czasie jeszcze sie delektowalam tym gazem jasiem rozweselaczem hihi wiec gadka mi szla hihi choc i bez tego dalabym rade hihi
w gadce oczywiscie hihi
jak juz skonczyla swoja robotke to przyszla studentka i poszlam pod prysznic.. hihi a tam spedzilam chyba godzine...
bo zapomniaam dodac ze nasza sala porodowa lacznie ze mna wygladala jak po mordobiciu
hihi
wszedzie pelno krwi..
adas tak mocno przecial pepowine ze nawet moje powieki byly czerwone hihi masakra hihi
pod prysznicem jak dotknelam swego krocza to doznalam lekkiego przerazenia.. bylo olbrzymie... nie wiem czego ja sie spodziewalam. ale szok hihi
mowie adasiowi ze juz ze mnie chyba nic nie bedzie.. cipke mam jak krowie dojki hihi
a on sie smial..
ze mysle ze urodze w nienaruszonym stanie???
no tak ma racje ale mnie jakos to wszsytkp szokowalo hihi
a adas byl rewelacyjny..
. podczas ciazy panikowal na kazde moje stekniecie (udawane hehe)
a przy porodzie spisal sie tak dzielnie..
. jestem pelna podziwu.
nie okazal zadnego zdenerwowania..
mowil kiedy mam przec. jak itd
uciszal kiedy krzyczalam i nie moglam zlapac sil na parcie hihi
bardzo mi pomogl..
zagladal wszedzie..
nie brzydzil sie niczego a wrecz przeciwnie..
dziwil sie jak jakikolwiek mezczyzna moze okazywac obrzydzenie w takiej chwili.
. hihi nawet sprawdzil czy nie bylo ups przy parciu
bo pewnie wiedzial, ze bede ciekawa czy nie bylo wtopy..
ale mowi do mnie spoko nie martw sie urodzilas tylko leonka hihi
a szczerze to bylo mi to obojetne jak juz wspomnialam hihi
a nawet gdyby tak sie stalo to nawet bym tego nie poczula..
takie jest cisnienie na maxa hhi
moje zszyte krocze ogladnal sobie dokladnie hihi
nawet ja nie mialam odwagi bo balam sie co zobacze hihi
dopiero wczoraj zerknelam, ale teraz to juz jest ok wiec na lajcie hihi
a co do samopoczucia po porodzie..
to chyba adnrenaliny sie nalykalam podczas tych skurczow ktora trzyma mnie do dzis..
jakas taka niezmeczona pomimo niewyspania hihi o dziwo hihi
szwy mnie zbytnio nie ciagna.
. moge chodzic lezec siedziec i jest ok hihi
naprawde jestem bardzo zadowolona...
obawialam sie najbardziej pierwszych wyporoznien..
dziewczyny straszyly pieczeniem i pierwsza kupka
.. ale powiem wam ze nie ma co sie nakrecac..
. pierwszy raz bylo ciezko, bo sie balam i nie moglam wyluzowac, a tak naprawde poszlo ok hihi
niewielkie pieczenie, a "sprawa wieksza" o dziwo na trzeci dzien po porodzie na luzie
... normalnie mi ulzylo...
pomyslalam ze teraz to jeszzce niech pepek odpadnie i juz na spokojnie mozna sie zabierac za pepkowe hihi
a pepus odpadl juz po 3 dniach wiec dlugo czekac nie musialam
oj dziewczyny czuje, ze was zameczylam na maxa, ale uwierzcie moim celem bylo przedstawienie wam wszsytkich mozliwych szczegolow..
bo sama wiem jakie to bylo dla mnie wazne kiedy czytalam,wasze wrazenia po..
chcialabym was pocieszyc, ze to napwrade nie musi byc ciezkie dlugie itd
zycze wam takich porodow jak moj!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
albo i krotszych !!!!
pozdrawiam
mamuska madziorka