co do romantyczności to Paweł raczej nie jest romantykiem. Przed ślubem tez nie był, wiedziałam co brałam. Chociaz zdarzaly mu sie chwile gdy byl romantyczny. Ja z kolei nigdy nie bylam romantyczką tylko taką realistką. To Pawłowi się czesciej zdarza ze chce mnie gdzies wyciągnąc bysmy w dwojke posiedzieli do knajpki na jakis obiad a ja wtedy ze do TOmka lece itp. Chyba pod tym względem dobrze sie dobralismy. Chociaz jak idziemy razem to przytuleni.
a muj M zrobi kolację,zapali świeczki,poleje winka lub drinka a nawet zrobi mi masaż
czasem kupi mi majteczki
na dzień matki sprawił mi łańcuszek na nogę
ale go nachwaliłam
ale czasem pada zmęczony choćbym nie wiem jak sie wiła
i w cale mu się nie dziwię ,zmęczony i tak by nie dał rady
z lżejszych to po przepuklinie,z większych po wyciętym węźle chłonnym na szyi i po wypadku samochodowym miał wyrwany obojczyk ... te z urazów z dzieciństwa nie liczę .Mój M to taki duży mały marins :))
lilo, jak nosił skalpel w kieszeni to wbił go sobie w nogę ale to za kawalera,teraz jest rozsądniejszy chociaż ostatnio dostał taką gwiazdkę co nią ninja żucają chyba nad tym jego rozsądkiem trochę ja panuję