Aga26 moja Majka tez garnie sie do siadania. Na spacerze zawsze podnosi główkę w wózku, na leżaczku obowiązkowo próbuje siadać i tez podciąga się jak poda jej sie palce. Tez mi sie zdawało , że to szybko, ale do samodzielnego siadania może być jeszcze daleko.
Majeczka nie przewraca sie nawet na brzuszek tylko na boczki i wtedy też próbuje podnosić ta swoją główkę
To moja Emi obraca się już w obie strony. A od kilku dni spodobało jej się spanie na boczku Tak słodko wygląda jak tak śpi
A co do tego samodzielnego siadania to chyba masz rację Urmajo, to może być jeszcze daleka droga
moja Zuzia tez ciagnie sie do przodu w lezaczku albo gdy poloze ja sobie na kolanach. za to jest troche leniwa i nie chce jej sie podciagac za raczki. ale w pionie jest sztywniutka no i wkoncu polubila lezenie na brzuszku i o wiele dluzej trzyma glowke w gorze
no prosze jakie te nasze dzieciaczki są silne
Moja Juleczka też sie podciąga jak trzymam ja za rączki ale mysle że jeszcze przed nia długa droga nim samodzielnie bedzie siadać . Co do obracania na brzuszek to jeszcze tego nie potrafi choć jakiś miesiac temu kilka razy sie obróciła ale to pewnie czysty przyoadek a teraz ani razu.Co do spania to dziś właśnie zasneła mi na boczku ale z reguły spi na wznak
Free image hosting by http://www.holdthatpic.com/
Zuzia spi na boczku jedynie wtedy gdy karmie ja lezac,wtedy usypia i juz zostaje w takiej pozycji. pare razy zdarzylo jej sie ze przekrecila sie z tego boczku na brzuszek i tak juz dalej spala,wygladala wtedy slodziutko
gozdzik, u nas dzisiaj znowu potworny upał. Znowu 35 stopni teraz jes prawie 21 a na polu dalej 30 stopni. Normalnie dziewczyny rozpływam się. Najchętniej to bym tylko w domku siedziała ale mieliśmy dzisiaj małą imprezę rodzinną i był grill. Ja myślałam że umrę z ciepła a moja Emi zadowolona to sobie w huśtawce posiedziała i na leżaku pobaraszkowała. Wogóle jej to ciepło nie przeszkadza
Była cała szczęśliwa bo znowu była w centrum zainteresowania
Czesc dziewczyny
u nas tez dzis upal nie milosierny i stwierdzilam z moim mezusiem ze pojdziemy na spacer nie daleko ale zawsze razem juz dawno nie chodzlismy i fajnie bylo dopoki wielka chmura nie naszla i zaczelo padac wiec w tepie natychmiastowym wracalismy do domu:) ja z pustym wozkiem a pawel z maciusiem na rekch bo juz byla jego pora (pora kapieli i jedzonka)i zaczal plakac i z parasolka w prawej rece i mackiem w lewej szedl :) normalnie ekstra ale chociaz lepiej sie oddycha:)
pozdraiwam wsyztskie mamuski pewno juz spicie hehhe milego wekendu :) buziaki