no właśnie! Oskarek jest od Juleczki... heh biedne dzieci.. jak w średniowieczu.. z góry mają swojego małżonka narzucone
ja wlaśnie polożyłam małą na przymusowe spanie... jak narazie sie nie buntuje, wiec moze zaśnie...
a to Julia pare godzin po urodzeniu:
Jak ja sobie to wszystko przypomne.. jak ona wyglądała jak sie urodziła
te naczyniaki miała takie czerwone, policzki całe zadrapane.. i slowa dziewczyny co obok mnie leżala, ze pewnie dostałą mniej punktów bo taka czerwona jest
a wcale nie prawda... 10 dostała! Ach... na wszystko trzeba czasu :) teraz już naczyniaki znikają... będzie dobrze :) ale czasem mnie to wkurwia jak ktos obgaduje moje dziecko ! Pewna znajoma kiedys( jakis miesiac temu) zobaczyła julie po raz pierwszy... Julia miała czapeczk na glowce.. a ta wredna baba, zeby zobaczyc tego naczyniaka SAMA PODCIAGŁA JEJ CZAPECZKE DO GÓRY!! myslałam ze eksploduje ! Pewno juz jej ktos coś nagadał i musiała sama zobaczyć. Miała i tak pecha, bo akurat wtedy naczyniak był baaardzo malo widoczny