Cześć!
Mróweczka- więc życzę wytrwałości
Mordko- ucz sie ucz, bo nauka to potęgi klucz, a jak już ten klucz posiądziesz to... nasze dzieciaczki będą miały fajne zdjęcia
Byłyśmy dziś u lekarza. Mała ma 64 cm, waży 6600 (i co mi tu niektórzy mówią, że upasiona!

) Podobno waży pięknie, ale przy swoim narzeczonym to kruszynka

No, ale wstyd by był, jakby miała takie same wymiary jak chłop

Była dzielna, w dobrym humorze, chichotała na badaniach, ku zdziwieniu pielęgniarki i lekarza, aż do momentu szczepionki

No, ale przytuliłam ją i przeszło zaraz.
Faktycznie, tak jak się spodziewałam pani dr mnie opieprzyła, że daję Bebiko a nie pierś... Tylko co ja mam zrobić jak pokarmu mam symbolicznie, ona ssać już nie chce i się tym nie najada? Ostatnio mam dość ciężkie dni co odbija się na jakości i ilości tego pokarmu

I skutecznie wyrobiła we mnie poczucie winy i nie czuję się jak dobra matka
Potem, jakby mało tego było kazała natychmiast iść do ortopedy, bo jej te bioderka Julki się zdecydowanie nie podobają i czuje tu jakąś patologię
nonono mać!!! chodzę co miesiąc prywatnie, za każdym razem ma robione usg, a ortopeda stwierdził, że z bioderkami jest już OK!! Ktoś tu kur.. jest niedouczony!! No i mam iść na konsultację do innego ortopedy (już od miesiąca jestem właśnie zapisana do innego) A na jej oko to Julka powinna jechać do Otwocka na gips!! Kurfa... Sorry, że tak klnę, ale nie było mojej myśli te badanie, i w ogóle wszystko mi się dziś wali i pieprzy. Ten dzień nie powinien się w ogóle mi zacząć

na domiar złego wlazłam tu się pożalić a tu co chwila critical error
Jedno co mi humor poprawiło to ten motylek- dostałam go dziś: Jeśli macie wrażliwe uszy to nie słuchajcie, a już a pewno nie przy dzieciach- nie jest zbyt kulturalny. Ale doskonale oddaje mój dzisiejszy humor:
http://flaszka.tranx.info/smieszne-flash/motylek/