Maggie, i ja Cię uspokoję jeśli wolno Zuzi też tak strzykało ale bardziej w łopatkach,tak jakby zgrzytało ale ortopeda powiedział,że to nic strasznego,samo przeszło nawet nie wiem kiedy.A wyczówaliśmy to zawsze jak była mała i siedziała nam na kolankach a ja ją pod paszki trzymałam.Ale powiedz co tam u lekarza No i fajnie,ze notka się sprzydała o zanoszeniu...tylko sobie nie myślcie,ze ja tu jakaś mondralińska jestem po prostu jak już coś wiem to piszę bo a nóż widelec się sprzyda
Kristi, super że urodzinki udane i miłego urlopowania !
iwonap, za pokoik piotrusia i dzielne samodzielne spanie.Super już być na swoim i nawet tyle roboty nie martwi ,raczej cieszy bo się upiększa i wogóle.Pamiętam my kupiliśmy mieszkanie jak Gabi jeszcze nie było a zuza miała 6 miesiecy,wczesniej wynajmowaliśmy i użądzaliśmy się od podstaw,pierwsze zbierane widelce,szklanki każda z innej "parafi" meble z odzysku...bez telewizora,komputera i wogóle...ruska lodówka...stół zbity z desek.Za pieniądze ślubne kupiliśmy meble ale stare używane,goście nie byli zbyt chojni Było ciężko i do dziś jeszcze się użądzamy ale strasznie cieszy,że sami.Fajnie tak powspominać
[ Dodano: 2007-07-30, 11:00 ]
[glow=violet][size=200]Maggy Dużo zdrówka i miłości!Powodzenia w życiu!Zadowolenia z męża!Płomyka w oczach i serduszku!!!Z okazji 2 rocznicy ślubu...oby ich było jak najwięcej!!! [/size][/glow]