witam laseczki
Trochę się obijałam z pisaniem, ale czytam was regularnie.
Ale śliczne fotki powklejałyście. Madziorka ty to jesteś aparatka z tymi zdjęciami, zawsze coś wymyślisz
Dominika Łucja po prostu przesłodziutka na tej foteczce,ślicznotka mała.
Madzia Marcinek jak zwykle poważny chłop.
Frydza skoro mówisz, że pełnia to mój Tomek jakiś wilkołak chyba
bo wyjątkowo wczoraj i w nocy był grzeczny. Normalnie jadł o 19:20 a później musiałam na siłę cyca mu wcisnąć o 1:30 bo by mi eksplodował, no i później o 5 i o 8 wcinał. No to jestem zadowolona, bo co dwie godziny to mi ciężko wstawać.
Co do solarium to ja jak już kiedyś pisałam byłam kilka razy i pytałam się ginka czy moge to pozwolił. A wczoraj pierwszy raz wzięłam cuuuudooowną kąpiel w wannie. Wcześniej się bałam o zakażenie no i też z czasem nie bardzo. a wczoraj bąbelkowo było na maksa
Nie martwcie się tymi krostkami, bo jak widzicie chyba wszystkie z nimi walczyłyśmy. Dwa tygodnie i same schodzą. No niestety nie sa estetyczne, ale trzeba przeczekać.
Juli trzymaj fason!! Będzie dobrze. Ja na swojego też wczoraj nakrzyczałam i musiałam przeprosić
Oczywiście bez powodu.
Dla wszystkich miesięcznic i tygodnic
Ach Alinko paluszki twoje słabo widać, ale ty to wypisz wymaluj mamuśka.
U mnie postep z chrzcinami bo wczoraj moja siostrzyczka kupiła ciuszki małemu. Śliczne są chociaż nie takie typowo na chrzciny. No bo po co mi takie. To wdzianko przynajmniej wykorzystamy częściej, bo jest przesłodkie. No to dzis koniecznie muszę do tego księdza lecieć z mojej parafii po pozwolenie na chrzest w innej. Tylko tam w takich godzinach beznadziejnych jest otwarte, że nigdy mi nie pasuje.
Jaruś w pracy, a muszę wam powiedzieć , że wyszło nam na dobre to jego zwolnienie, bo teraz znalazł rewelacyjną pracę i o wiele lepsze zarobki. Także nie ma tego złego....
A i dziś sprzedaliśmy autko, co nam już długo stało. Takze same plusy.
A powiedzcie mi jak wygląda dzień waszych pociech?? Mój budzi sie z jarkiem koło 8-9 i jemy cycka. Później z pół godz gaworzenia i usmiechów i znów zasypia na 1-1,5 godz.
Później zazwyczaj koło 11-12 idziemy na spacer jak pogoda ładna. a jak wracamy to czasem drzemka a czasem jak na spacerze pośpi to wręcz przeciwnie. Później bawimy się, gadamy... i znów czasem zasypia, żeby obudzić się jak tatuś z pracy wróci. Następnie czas spdzony z tatkiem i tak do krmienia ok 19. 20-20:30 kąpiel. O 21 spanko.
Tak to mniej więcej wygląda jak nie ma gości, wypadów na miasto lub innych. Ale też mały nie zawsze się do tego stosuje i czasem cały dzień nie śpi tylko wariuje. Jak stworzyć wiec plan doskonały?? Czy to w ogóle możliwe? Powiedzcie jak to u was jest?
Mi się nie chce trzymać reguł, czasem jak J wraca to wieczorem idziemy z małym na piwko ze znajomymi do pobliskiego ogródka piwnego i on tam sobie leży lub śpi na powietrzu, a czasem jeszcze coś innego. Tylko on jednak najlepiej funkcjonje jak jest raczej stabilnie bez większych upiększeń. No i jak mniej śpi w dzień to lepiej w nocy tak jak dziś.