03 sie 2007, 16:06
my już po obiadku, dzieci śpią, więc wreszcie mogę posadzić zmęczone plecki (jak zwykle dokucza mi ten odcinek piersiowy)
ja myslałam, że Sylwia już, a tu nic...
co do Tadzia to ja myslę, że za nadto sobie pofolgowałam z dietką, prawie jej nie stosuję, przy Wiki było inaczej, zobaczymy, spróbuję przez kilka dni trochę dietkę zastosować i zobaczymy co z tego wyniknie
a Tadziu teraz sobie super grzecznie śpi odkąd go położyłam, aż go budziłam na papu, bo teraz nockę odsypia, a potem znowu nam pokoncertuje do rana, mam nadzieję, że to niezbyt długo potrwa, bo on tylko cyc i nic, jak nie śpi, to nic poza kranikiem go nie interesuje
Violu - a jak Marcelek reaguje na wieść o nowym dzidziusiu?