Aloha Kobitki!
Przydreptałam tutaj inadgoniłam zaleglosci.. Ostatnio latam jak szurnieta i milion rzeczyrobie na raz. Ciagle goscie, krewni, zakuopy, pichcenie.. I tak dalej.. Dzisiaj jeden wolny dzien - wiecnadrobiłam ze sprzataniem,spacerem.. A o 16 miałam straszny atak manieni - wiec Krzys złapał za słuchawke i dzwonił popogotowie.. A w słuchawce usłysał, ze Pani w słuchaweczce cierpi na brak ambulansow do pomocy- ma tylko takie ratunkowe-do sytuacji kiedy ktos jest w stanie krytycznym.. Wiec Krzys tlumaczy ze tojest sytuacja alarmowa, ze mam skierowanie, ze nie ma miejsc na zabieg, ze ataki mam co dwa dni i jsthorror.. I nie mamy z kimMalucha zostaawic.. wiec ta łączyła Wredna Małpa.. Łączyła tak 5 minut, po czym odezwał sie Pan Doktor z karetki i zalecił, zeby Krzys w wolnej chwili skoczył po pyralgine do apteki i juz.
Wiec KRzys zwywzywał Pana Doktora,zwyzywał Pania ze słuchaweczki, rzucił słuchawka i pojechał do apteki - a mamy cholernie daleko, bo to koniec swiata... Chwilowo bol odpuscił, ale gryzłam dywan zeby nie krzyczec
czuje sie jakbym rodziła - tyle ze co dwa dni
Rewelacja po prostu!
Misiek jest bombowy - szczerzy sie coraz wiecej, mało marudzi.. No wczoraj troche rozpaczał, botatus zbytsie wczul w obcinanie paznokietkow i podcial conieco spoza martwej strefy.. Ale - nic sie nie stało.. A jak Misiek poszedł w kime o 21:30 tak wstał o 3:45 na papu,wiec tez zaczyna sobie wydłuzac drzemki - oby tak dalej
KAmilko - gratuluje Ci zrzucenia kilogramow i płaskiego brzusia - u mnie jeszcze kilogram został.. a z fałdką jakos sobie radze.. Jak byłam w pologuto robiłam brzuszki. A teraz jak juz moge.. to wiecznie wynajduje sobie zajecia zastepcze, bojakos tak po prostu nie chce mi sie.. Miałam biegac, ale do biegania to pogody nie ma.. Itak dzien za dniem.. Moze od poniedziałku, po chrzcinach jakos rusze tyłek.. aletojeszcze nie obiecuje, zeby nie było
Frydza- WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO! Przede wszystkim - OPTYMIZMU, wiary w siebie, szczescia... a reszta juz sama sie ułozy
Alinko - najwazniejsze ze czujesz ze robisz dobrze.. Zawsze jest mnostwo cudownych doradców, ktorzywciskaja sCi swoje teorie..Jak juz pojdzisz do lekarza, to on Ci powie co i jak. Trzymaj sie
Asiula - Trzymam za Ciebie kciuki - milosci i wytrwałosci zycze.. A Twojemu mezowi kop sie nakezy, ze Cie nie wspiera... Faceci to jednak dzieciaki.. naprawde
MAdziorka- cudne zdjecia!
Tez mysle ze Leos to wykapany tatus poki co
Co do wyjazdu za granice.. to sie boje.. A poza tym uwielbiam moje studia, mam plany na przyszłosc.. Chce ukonczyc pedagogike i pracowac z trudną młodzieza.. Iprzytłacza mnie ten dylemat i szarpanie się miedzy marzeniami a godnym zyciem.. Mam nadzieje ze jeszcze sie wszystko poukłada.
W niedziele mamy chrzciny. Stwierdzilismy ze nie bedzie tak pficjalnie i pichcimy jutro chinszczyzne,zapiekanke z makaronem.. Poza tym kupi sie jakies ciaho, zrobi sie koreczki, sałatke, poukłada rzodkieweczki i takie tam .. i juz
nie to zebym była leniwa, ale przeciez to swieto na zarciu sie nie konczy i napewno nie polega
Pogoda okropna wiec kisimy sie w domu jak ogory i podsypiamy co jakis czas.
Kupiłam sobie "Jezyk niemowlat" i zagłębiam sie w lekture na wieczor.. Musze sie podszkolic na kolejnymiesiac, w tym mamciowaniu
Zmykam na herbatke. Buzzka