Mnie znowu troszkę nie było, ale to dlatego że w sobotę byli goście, wczoraj też i właśnie dzwoniła koleżanka że przyjedzie jutro. A do tego trochę spraw trzeba jeszcze załatwić. Ale damy radę
Było coś o macierzyńskim. Ja niestety nie mam takiego przywileju, o pracowałam na zlecenie. I teraz już sobie4 pracuję tylko że w domu, ale szef chce mnie widzieć od września w pracy, a ja nie mam wyjścia. I to nawet nie z powodu pieniędzy, bo cienko cienko, ale jakoś dalibyśmy radę z jedną wypłatą. Ale cóż mam takie serducho miękkie że nie umiem odmówić, tym bardziej ze tak się umówiłam jak jeszcze byłam w ciąży.
I też mam problem co z malutkim, bo niby mogę go zostawić z mama ale musiałabym go wozić 20 km w jedna stronę a potem wracać kolejne 20 do pracy, a nie mam samochodu, więc nie iem jak to zorganizować 
Dziewczynki witamy serdecznie z powrotem.
Oki uciekam bo malutki się nerwuje.
albo TVP2 chociaż oni pewnie wozami... ekipę wieźli 
w każdym razie masz jeszcze szansę bo impreza trwa do jutra 
i tak by przepadło ..ale latania było ...aż dziw , że Hubwertus wytrzymał - teraz leży i cos muwi do papugi na macie... a ja ..padam..aż się w głowie kręci ..
wytrzymaj!!! Macierzyński...ja mam do września...a potem nic, bo koniec umowy...ale chyba wracam do pracy, zobaczymy jakie warunki...No mała będzie z babcią, więc to mnie ratuje...ale i tak mi przykro się robi, że będę musiała ją zostawiać...No cóż, taki los. Kasy trzeba...
