Ewcik pisze:przeraża mnie tylko jedna rzecz......mianowicie że za trzy tygodnie stuknie mi ćwierć wieku. Chba od tych urodzin przestanę je świętować.
ja jakos przezylam moja cwiare spokojnie ale teraz juz bedzie z gorki
do 50tki niedaleko
a co do mojego faceta??? mmm znalismy sie przed slubem prawie 6 lat takze tak jak u
zborry widzialy galy co braly
mam czasami takie momenty ze najlepiej to zostawilabym go... i poszla gdzies...
ale pozniej sobie mysle ze nie potrafilabym bez niego zyc
najbardziej obawiam sie jak on bedzie sie zachowywal przy dziecku...nigdy nie mial doczynienia z malenstwem...najmladsza ktora trzymal na kolanach miala dwa latka a to juz inna bajka
ale wiem ze on rownie mocno jak ja chce maluszka...
pierwszy raz w zyciu widzialam lzy w jego oczach w szpitalu jak mu powiedzialam ze starcilismy nasze malenstwo
wtedy tez mi sie oswiadczyl i powiedzial ze chce ze mna byc do konca zycia
i tak sobie jestesmy juz malzenstwem poltora roku
i mocno pracujemy nad maluszkiem
a co bym w sobie zmienila??? wyglad juz polubilam chociaz przez ostatnie pare lat przybylo mi z 15kg jak nie wiecej
z zachowania??? chyba powinnam sie mnie czepiac meza...ze za duzo pracuje,ze siedzi przed kompem...
a poza tym jestem strasznie nerwowa i byle blahostka a ja rycze
a... i maz mowi ze jestem materialistka
ale to nie prawda... poprostu sa czasy ze mam duzo wydatkow a skad mam wziac kase jak nie od niego