moniś piękne kucyki ma Martynka
w ogóle zdjęcia super
sandrusia u nas na szczęście Jaga nie potrzebuje mojej obecności. Mamy takie nasze rytuały. Kąpiel, potem mleczko, potem kołysanka i Jaga już sie wierci - znak, że chce do łóżeczka. Inaczej nie uśnie. No i nie idzie jej przeciągnąć jeśli o porę snu chodzi. Kąpiel musi być o 19.00 I ani minuty później. Taka z niej zegarynka. Śpi bite 12 godzin, bo inaczej - nie podchodź! I bez karmienia. Zresztą ona od narodzin nie tolerowała nocnego karmienia, nawet jak na piersi była. A co separacji...my nadal śpimy z Jagą w jednym pokoju, bo nie remontowaliśmy dla niej osobnego, jeśli za rok mamy do nowego domku sie przenieść. Ale to raczej nie stwarza żadnego problemu. Jak idzie spać to jest sama w pokoju i jak się budzi to na ogół też. raczej jej to nie przeszkadza...
Myślę, ze najważniejsze to właśnie ta stałość rytuałów. dziecko wie co je czeka, czuje sie bezpiecznie i samo oczekuje pory snu. Tak mi na tej mojej pedagogice do łebka nakładli...
U nas się sprawdza
Aha - jeszcze co do karmień - dawaj w nocy Kubusiowi zamiast mleka czystą wodę, bez żadnych dodatków. U mojego siostrzeńca zadziałało. stwierdził, ze nie warto mu się budzić