Byłam dzisiaj u drugiego gin (tego do którego chodzę po zwolnienia) i tam na wadze elektronicznej wyszło mi 2 kg. mniej niż w poniedziałek u gin właściwej, ale tamta ma zwykłą wagę. Według elektronicznej w tym miesiącu przytyłam 3 kg, a łącznie tylko 8! Jeszcze na odchodnym lekarz powiedział żebym dużo piła, bo przy tych upałach bardzo łatwo się odwodnić. I bądź tu człowieku mądry!!! Na razie trzymam diętę, liczę wodę itd. przemęczę się do poniedziałku, kiedy to idę na kontrolę wagi i zobaczymy. Ale jakoś nie sądzę żebym w 3 dni zrzuciała 2 kg, chyba że to faktycznie ten nadmiar wody wypociłam. Już sama nie wiem. Chyba kupię sobie wagę i będę się sama warzyła 3 razy dziennie. Bo też u babki chodzę po południu, a do faceta zawsze rano - ale aż 2 kg! Muszę to sama skontrolować
Na razie to padam, bo przemierzyłam 9 km na piechotę! Do szpitala i z powrotem, a nie było autobusu. Nawet tyłek mnie boli od chodzenia.
A jeszcze muszę wam powiedzieć, że wczoraj strasznie się męczyłam na tym mleku, ale dziś naprawdę dobrze się czuję, takie mam uczucie lekkości w brzuszku i jakby trochę mniejszy jest, nawet pępek się nie wypycha czyli opuchlizna musi schodzić. Jakby co to polecam. Tylko ciężko to przetrwać.
za 2 tyg. mam usg

ale niestety w szpitalu, a tam ustawiony jest monitor za głową pacjentki i nic nie zobaczę ale przynajmniej dowiem się co z Kubusiem.