Dzien dobry, dobry dzien....

Przepraszam za nieobecnosc, ale weekend byl spedzony intensywnie, rodzinnie i naukowo - pol na pol.. Z moimi Krzysiami
Wczoraj pojechalismy do Szymbarku - do skansenu.. I bylo bosko! najdluzsza deska na swiecie, rozne sliczne domeczki z bali, a'la stare, zabytkowe, domy do gory nogami..
I łowiłam rybki na brzozowego kijka- wyłowiłam pstraaaga! hihi

Padał troche deszczyk, ale w koncu z cukru nie jestesmy, wiec nie zrezygnowalismy z niedzielnych atrakcji..
Prace pisze nadal - zawioze ja dzis albo jutro. Filozoficzne mysli Augustyna doprowadzaja mnie do szalenstwa..
Za tydzien chyba mam pierwszy zjazd - na uczelni rozpierdziel,nikt nic nie wiem, w dziekanacie baby popijaja kawe i rzucaja spojrzenia wchodzacym, typu "wyjdz szybciej niz wszedles"...Wiec rewelacja!
Juz nie moge sie doczekac zjazdu - rozsciasc sie w auli, otworzuc zeszyt.. zobaczyc te wszystkie mordeczki!!! Aaaa! Jak ja sie ciesze, ze troche wracam do ludzi. Bo w tym domu to troche zardzewiałam..i teraz trzeba sie naprawic

hihi.. I moje Krzysie beda zdane na siebie - ale sie nie boje. Męża mam zucha!
Z tym edukowaniem sie do egzaminow teraz, to u mnie kiepsko.. bo idzie mi opornie.. No ale jakos dam rade- szczatkowa wiedza + wiesci o urodzeniusynka + urok osobisty i trik na piekne oczy.. no! JEstem dobrej mysli

hihi
Krzysie spia, jeden padł po zabawie na macie, drugi jeszczenie wstał.. Ma na druga zmiane dzis,wiec niech sobie pochrapie. Ja postanowiłam dzis uporzadkowac chałupe.. no i cwiczyc mozgownice filozoficznymi nowinkami. Wiec wybaczcie, jak mało mnie tu bedzie..
Avisku - jak Twoja Malutka dzwiga glowke- a mowilas ze nie chce jej sie? Moj to dopiero leniuch smierdzacy.. ech.. oby mu sie w koncu zebrało na cwiczenia..
Aniu - rozumiem Cie doskonale, z tym, ze boisz sie samotnosci.. Ale nie martw sie- przy dzieciach, czas mija nieublaganie szybko.. I szybko to wszystko zleci!
Madziorka- Matko! Wy to macie pełną chate! Szok! hihi. Ciagle jakies rotacje rodzinne

No i fotki super!
Asiula - bardzowspolczuje. Trzymaj sie Kochana! Mysl pozytywnie, ze to dla Emilki zdrowia, ze dobrze ze u nas tak kompleksowo badaja te dzieciaczki i nie zaniebuja zadnych, najdrobniejszych szczegolow!
Alinko - masz racje- tt zawsze pomaga - no i nastraja pozytywnie.. Jestesmy tutaj mamuskowa silna grupa wsparcia hehe:-) A co dosmierdzacych kup - to ja pamietam, tez cos takiego było. Ale to niedobrze - moja pediatra zawsze pyta, czy kupy nie sa cuchnace... Wiec to chyba niezbyt zdrowy objaw.
Ech.. nie pamietam juz nic wiecej. UCiekam, bo sie zasiedziałam, a dzis mam pracowity dzien! Szkoda ze tak szaro, bo musze leciec na poczte 3 km, a bez folii przeciwdeszczowej nie da rady dzis..
Buzka! :*
