o maj gad
ale wczoraj ciezko bylo
w dodatku jeszcze mloda wymyslila, ze o 7.00 rano koniec spania i musialam wstac
amoj swinski ma do 12.00 spal, a jak wstal to tylko na godine Luske na spacer wziol i wrocil do domu, bo mu sie pomysly skonczyly, gdzie spacerowac
tak ze sie tylko jeszcze pol godz w dzien przespalam, ale widze, ze
kaska miala chyba gorzej, bo do tej pory jej nie ma...
ja sie juz zaczelam martwic o to mleko modyfikowane, bo jak probowalam Lusce zmienic z Bebiko HA na zwykle bebiko to jej zoladek zaprotestowal, a przeziez w UK nie ma bebika
co ja jej tam bede dawac? bo to juz postanowione, ze wracamy po Nowym Roku.
Fela tesciowka dostala w koncu @ wiec nie bede miala dodatkowego szwagra
dzisiaj sie przygladnelam Luskowemu dobytkowi i stwierdzilam, ze ma tyle niepotrzebnych rzeczy....wiekszosci nie uzywamy, a miejsca mamy malutko... musze porobic zdjecia i wystawic to na allegro wszystko... samych za malych ubran mamy juz pelna szuflade. Na nastepne dziecko nie bede tego trzymac, bo nawet jak juz bedzie nastepne to jak juz do UK wrocimy, a nie ma sensu tego wszystkiego tam wysylac, zwlaszcza, ze w Anglii dziecko troche mniej kosztuje niz w PL. Tu za najtanszy pajacyj musze ze 20 zl dac, a tam mialam za 90p w Benny Dee albo w Primarku
zalozew sie ze to ukochane sklepy
Skarpety