Ika202, u mnie tak zimno, dziś wieczorem mają sprawdzać kaloryfery, a ty bedziesz miała kominek. Zazdrość mnie bierze...
Od jutra wielkie sprzątanie u nas w mieszkanku. Uznam pochowanie zbędnych kabli i cudów elektroniki za przejście półmetka przygotowań na nadejście Lenki.
Zakupy, poród to już pikuś
Nie ukrywam, że wolałabym, żeby wszystko przeciągnęło się do grudnia ze względu na tempo przygotowań, ale ze względów edukacyjnych z koleji listopad jest lepszy. Cóż nie mnie wybierać.
Nie uważacie, że to straszliwy paradoks: Czekamy, aż dorośniemy, żeby być niezależnym, a kiedy pojawia się dziecko okazuje się, że to ono wszystkim rządzi
Koniec refleksji, idę się pakować
Całe szczęście, że moja przyjaciółka za 2 tygodnie sprowadza się do Krk. M. ominie oglądanie kosmetyków, itp, a ja może w końcu wezmę się do roboty.
Taa i trzeba wrócić do nauki rosyjskiego...