Awatar użytkownika
kilolek
4000 - letni staruszek
Posty: 4553
Rejestracja: 07 mar 2007, 16:27

13 wrz 2007, 14:25

ja mam 2 zwykłe. Jedno kupiła, a drugie dostałam i myślałam, że najwyżej będę przelewać mleko do zwykłej butelki, która się do nich zmieści, a tuż przed jedzeniej do TT, ale żądza zakupów zwyciężyła :ico_haha_02:
Dzisiaj już kupiłam na allegro: torebkę, termoopakowaniei gałki do mebli. Może jednak zajmę się praniem :ico_wstydzioch:

Awatar użytkownika
Ika202
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 6883
Rejestracja: 09 mar 2007, 20:37

13 wrz 2007, 14:26

http://www.allegro.pl/show_user_auction ... id=5027007 zobacz on też ma czapeczki :ico_haha_02: ja właśnie od niego biorę ten komplet moro i czapeczkę też moro tylko będzie za 2,70 jak na moje to sie opłaca :ico_oczko:

[ Dodano: 2007-09-13, 14:29 ]
kilolek, ja zawsze na zakupach staram sie być rozsądna chociaż nie zawsze mi to wychodzi ale maż nigdy na mnie nie krzyczy sam zostawia mi pieniądze albo jak jadę do mamy to tez wie czym to sie skończy i też mi daje pieniądze .Wiesz ja się zajęłam praniem ale nie pomaga :-D

Awatar użytkownika
Agata27
Biegaczostruś na forum
Biegaczostruś na forum
Posty: 245
Rejestracja: 24 kwie 2007, 12:13

13 wrz 2007, 14:35

hmm tak czytam dziewczyny o tych buteleczkach i termoopakowaniach i zastanawiam sie nad jednym - nam w szkole rodzenia mowili zeby nie kupowac zadnych butelek itp akcesorii , bo chyba kazda z nas zamierza karmic piersia dopiero potem jakby bylo cos nie tak to przestawic dziecko na sztuczny pokarm, ale podawany jakims cewnikiem czy lyzeczka lateksowa - aby moc pozniej wrocic do karmienia piersia - nie bardzo to rozumiem, pytalam sie , ze przeciez teraz te butelki maja takie smoczki, ze mozna karmic i piersia i butelka (np. odciagniety pokarm) to mi polozna powiedziala, ze jak wprowadze butelke i smoka (obojetnie jakiego) to mam 50% mniej szans, ze dziecko bedzie chcialo ciagnac piers... co o tym myslicie ? U nas w szpitalu to jak sobie nie radzisz z karmieniem piersia to od razy wciskaja butelke i wowczas trzeba dziekowac i probowac karmic piersia ... ehhh troche mnie stresuje to karmienie piersia tyle szumu wokol tego i tyle moze byc z tym zachodu....

[ Dodano: 2007-09-13, 14:43 ]
aa i drugie pytanie co myslicie o porodzie w wodzie - u nas w szpitalu to trzeba przejsc po 36 tyg. ciazy specjalny test kwalifikacyjny a koszt poordu to 250 zl a na sali do rodzinnego 150 zl. Zastanwaim sie moze zrobie sobie ten test (nic nie kosztuje) a moze uda mi sie go przejsc i zdecyduje sie na wode - choc jakos nie jestem przekonana.

Awatar użytkownika
Ika202
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 6883
Rejestracja: 09 mar 2007, 20:37

13 wrz 2007, 14:45

Agata27, wiesz ja też sie stresuje bo jeszcze niedawno cały czas leciała mi siarka z piersi teraz już nie i się denerwuje że nie będę miała pokarmu a chciałabym karmić do 6 miesiąca dłużej nie chce :ico_oczko:

[ Dodano: 2007-09-13, 14:46 ]
do mnie poród w wodzie nie przemawia :ico_oczko:

Awatar użytkownika
Agata27
Biegaczostruś na forum
Biegaczostruś na forum
Posty: 245
Rejestracja: 24 kwie 2007, 12:13

13 wrz 2007, 14:53

w razie braku pokarmu mozna pobudzic laktacje sa herbatki bocianek i fitomix herbapolu - no i dobrym srodkiem jest preparat homeopatyczny ricinus communis 5 CH firmy boiron - tak nam podawala polozna. wiesz mi tez leciala siara, ale tylko kropelki jakiegos samoistnego wyplywu nie mialam. Moja mama nie mogla mnie karmic piersia i boje sie, ze jaka matka taka corka u mnie tez nie bedzie za ciekawie.

[ Dodano: 2007-09-13, 14:54 ]
u nas w szpitalu to nawet jak chce sie skorzystac z tej wanny do porodu , ale tylko zeby wejsc do niej (nie rodzic) to trzeba miec ten test kwalifikacji (bezsensu) ja chyba tez sobie odpuszcze ta cala wode...

Awatar użytkownika
Ika202
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 6883
Rejestracja: 09 mar 2007, 20:37

13 wrz 2007, 14:55

Agata27, ja z córa miałam za silna anemie i mi zanikł pokarm a synek nie chciał ciągnąc i krótko go karmiłam

Awatar użytkownika
Agata27
Biegaczostruś na forum
Biegaczostruś na forum
Posty: 245
Rejestracja: 24 kwie 2007, 12:13

13 wrz 2007, 15:01

dlaczego nie chcial synek ciagnac? sam odrzucil piers? córcie od razu karmilas sztucznym pokarmem jak wyszla Ci ta anemia? no wlasnie dlatego chyba warto miec w rezerwie jakies ze 2 butelki a ta polozna mowi, ze trzeba probowac i sie nie poddawac ....ale sa przeciez takie sytuacje, ze sie nie da....

[ Dodano: 2007-09-13, 15:03 ]
ja mam straszne cisnienie jesli chodzi o to karmienie , bo zalezy mi na tym zeby karmic piersia a jakos malo w siebie wierze , ze sobie poradze jak np. beda jakies przeciwnosci ... znajac siebie (nie jestem zbyt cierpliwa) to pewnie wzielabym ta butelke i dlatego ta polozna mowi, zebym jej nie kupowala bo wowczas po nia siegne na 100% a tak to bede wszystko robila by jednak nauczyc sietego karmienia piersia.

Awatar użytkownika
Ika202
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 6883
Rejestracja: 09 mar 2007, 20:37

13 wrz 2007, 15:04

wiesz co synek w ogóle nie umiał ciągnąc jak go tylko przystawiałam to płakał za córa umiała ciągnąc ale co z tego skoro mama nie miała w tych cyckach nic i przeżywała katusze bo jak mała ciągnęła to miałam tak zniszczone brodawki że jedyne co leciało to krew :ico_placzek:

Awatar użytkownika
kilolek
4000 - letni staruszek
Posty: 4553
Rejestracja: 07 mar 2007, 16:27

13 wrz 2007, 15:09

Agata, ja nie zamierzam dziecka z tej butelki karmić przecież codziennie tylko jak będę musiała gdzieś wyjść i tatuś albo dziadkowie będą karmić. Ale z drugiej strony na pewno nie zamierzam karmić dziecka publicznie piersią!!!! Jak ktoś chce to niech sobie karmi, mnie to nie przeszkadza, ale ja nie będę. A chyba nikt nie wyobraża sobie, że nagle na środku miasta alo w pociągu wyciągnę strzykawkę i będę dziecku podawać. Przecież to trwa! I dziecko też się na pewno niecierpliwi, bo chce jak najwięcej zjeść. U nas w szpitalu jak jest problem to faktycznie dokarmiają strzykawką ale takiemu malcowi to jeszcze dużo nie potrzeba. Nauczymy się i naprzemiennie. Jak dostanie raz w tygodniu z butelki to może nie będzie takiej tragedii.

Jest bardzo mało ośrodków w Polsce, które mają warunki do porodów w wodzie. Najbliżej mnie to oczywiście w Warszawie, ale jak to w Warszawie, wiadomo ceny ładne. Generalnie uważam, że to fajna sprawa. Chociaż jak sie głębiej zastanowiłam i obejrzałam film to się trochę obrzydziłam. Generalnie rożnie to bywa na łóżku porodowym, rożne sprawy mogą się przydarzyć :ico_wstydzioch: i ja się przydarzy to położna szybciutko podkład zmienia i po sprawie, a jak w wannie ci się przydarzy to niestety .... pływa sobie, a nikt tego nie będzie wyławiał, albo w kluczowym momencie wody w wannie zmieniał. Poza tym to wygląda tak ładnie tylko na filmach, że dzidziuś sobie tak w czystej wodzie wyskakuje i spokojnie wypływa, a faktycznie często odchodzą wody płodowe w wannie, potem łożysko się odkleja, czasem smółka się trafi, jeszcze rodząca coś tam dorzuci no bagno po prostu! W szkle rodzenia oglądałyśmy takie filmiki z jednego szpitala w warszawie i pewnie niektóre no owszem ta woda taka mętna była ale dość czysta, jakby ktoś płynu do kąpieli dolała i sie taka biała trochę zrobiła, ale niektóre :513: No i mówili, że często zdaża się tak, że w ostatniej chwili trzeba rodzącą z wanny wydobyć i na łóżko wpakować. Przede wszystkim dlatego, że woda w wannie działa odprężająco i przeciwbólowo ale ponoć hamuje akcję porodową i jeszcze jakieś tam przypadki częste przytaczali ale ja nie słuchałam, bo to bajoro trochę mnie obrzydziło.
Poza tym dowiedz się, ale nie wiem czy wtedy w grę wchodzi pobranie krwi pępowinowej, bo tu liczy się każda sekunda i jak rodzisz normalnie to pobiorą ją jeszcze na twoim brzuchu a jak w wodzie to muszą dziecko szybko wyłowić i przenieść na stół. Więc i tak byłby dla niego szok takie szybkie wyciągnięcie. A sama istota porodu w wodzie polega na tym, że czekasz aż dziecko samo wypłynie (oczywiście kontrolowanie) i dajesz mu tyle czasu ile ono potrzebuje by się ze światem oswoić, a tu nie ma czasu.
Z resztą trzeba by było porozmawiać z kimś kto tak rodził, bo takie gdybanie i powtarzanie co który lekarz kiedy powiedział to też za bardzo nie ma sensu. Może byli uprzedzeni i pokazali nam tylko drastyczne kawałki

[ Dodano: 2007-09-13, 15:11 ]
uupss, ale się rozpisałam :ico_wstydzioch:

Awatar użytkownika
Agata27
Biegaczostruś na forum
Biegaczostruś na forum
Posty: 245
Rejestracja: 24 kwie 2007, 12:13

13 wrz 2007, 15:19

kilolek ja mam sasiadke ktora rodzila w wodzie i jest bardoz zadowolona miala wczesniej lewatywe wiec nie bylo zadnych niespodzianek a woda u nas w szpitalu jest wymieniana za kazdym razem jak rodzaca wychodzi , bo nie siedzi sie caly czas tylko pol godz. siedzenia i pol godz na lezance, pilce czy czyms podobnym tak by nie rozluznic miesnia macicy - u nas predzej zdarza sie to, ze rodzaca z jakiejsc wewnetrznej blokady nie moze urodzic do tej wody i rodzi obok na takim fotelu specjalnym . Krwi wogole mowila mi, ze nie bylo - tylko taka lekko rozowa woda - no ale z ta krwia peowinowa to faktycznie musze sie dowiedziec. Ja nie jestem przekonana do porodu w wodzie , ale ten test moze sobie zrobie co mi zalezy...
co do karmienia to ja tez nie mam zamiaru w miejscach publicznych wystawiac cycka :ico_haha_02: , ale mam obawy tego typu, ze jak podam butelke nawet raz (ze smoczkiem) to mala odrzuci piers (tak bylo u mojej przyjaciolki - jej synek potem nie chcial wogole cycka i ciagle ryczal :/) wiadomo kazde dziecko jest inne, ale po lekturze jezyk niemowlat to jakos stresuje mnie to karmienie piersia ....
no, ale z drugiej strony tak jak piszesz sa sytuacje kiedy trzeba gdzies pujsc i wowczas butelka z maminym mlekiem musi byc podana...

[ Dodano: 2007-09-13, 15:23 ]
ja chyba kupie butelki tak po ok. 1 miesiacu - i tak przez miesiac po porodzie nie zamierzam z mala nigdzie sie ruszac - procz oczywiscie spacerow, ale wowczas bedzie nakarmiona. Nie bedzie mnie wowczas kusic by podac od razu ta butelke - gdyby cos mi nie wychodzilo z tym karmieniem piersia.

Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość