witam
właśnie w tym sęk że ten mój wet ma urlop, drugi 3 tygodnie temu się zastrzelił a trzeci jest 3 km ode mnie a ja nie mam samochodu... ale dziś już jest trochę lepiej bo zjadła 3 listki mleczu i jest weselsza... wczoraj jej wymasowałam brzuszek i dałam pić na siłę... mam nadzieję,że będzie dobrze... wprawdzie ona już jest staruszką bo ma 7 lat ale jeszcze by mogła sobie ze 3 lata spokojnie pożyć...
[ Dodano: Pią 21 Wrz, 2007 18:42 ]hej
to znowu ja...
królisia ma się już dobrze - wygląda jakby w ogóle nigdy nie była chora
w pracy pokonałam serwer i na razie chodzi dobrze - tydzień z nim walczyłam
a i mnie gardełko przestaje boleć i lepiej się czuję... nawet dziś byłyśmy na działce pogrilować...
żeby jeszcze wena wróciła to będzie super...