Heja heja
A jednak jestem
U mamci jest internet (przynajmniej narazie).
No więc póki mogę będę klikać w wolnej chwili.
Jarek zabrał Tomka na spacerek ostatni a po obiedzie wraca do Szczecina. Ale wcale mi nie smutno. Cieszę się, że odpoczniemy od siebie. Co za dużo to nie zdrowo.
Madzia
co się dzieje kobietko?? Jeszcze niedawno pisałaś, że tak wam cudownie... Jejku co sie porobiło?? Chyba sobie wyobrażam. U mnie też ciężko. Ale walczymy o nas. Wiemy, że jak się przeżyje ten okres jak Tomek jest mały to znów będzie lepiej. Trzymam kciuki, żeby i u was jednak jakoś się ułożyło. No cholera szkoda żeby tak to sie skończyło...
Swoją drogą Dominika cudownie to wszystko napisałaś!!! Popieram, zgadzam się w 100% My sie zmieniamy w matki, a oni zostają tacy ja byli...
Alinko ale Waneska śliczna. A jak przytyła
. To znaczy bardzo dobrze, na buźce taka pełniejsza się zrobiła, super wygląda. Widać, że wreszcie najedzona jak trzeba i mamcia bez stresu. No wieć popieram całą sobą te wasze butelkowanie kiedy trzeba!!
Z tym ciemiączkiem to właśnie już Ci pisałam. Też czytałam ostatnio w gazetce jakiejś tam dziecięcej, że za szybko jak się zrośnie to nie jest dobrze. Dowiedz sie koniecznie. Może to tylko mity.
Astrid biedne to twoje dzieciątko. Mam nadzieję, że szybko się ta męczarnia skończy!! I życzę aby wszystkie sprawy sie poukładały jednak.
Frydza buziaki dla Wikusi
Dominika wkleję zamotanego Tomka na pewno wkrótce
Na razie nie miałam okazji za bardzo stosować chusty. I nie mam jeszcze zdjęcia.
Ale teraz do mamy zabrałam to na pewno sie przyda i uwiecznimy to zajście.
Asiulka ale mi smaka narobiłaś tymi plackami mniam... Ale ja też teraz będę miała tydzień pyszności więc nie narzekam.
Acha!!! Witam nową koleżankę. Wklejaj zdjęcia pociechy i pisz z nami, zapraszamy.
Jeszcze tylko wam powiem, choc troche się boję żeby nie zapeszyć, że Tomek ostatnio budzi się dopiero ok 4 więc jak dla mnie suuuuper!!! Ciekawe jak będzie dalej??
No uciekam. Dziś u nas melanż bo wczoraj popili. Od jutra mam nadzieje będzie żwawiej. A ja juz trochę lepiej się czuję, choć nadal kaszelek i trochę katar no i chrype dostałam cholerka. Ale walczę walczę!!!!