myszka105 pisze:czesc dziewczyny mam problem za 2 tygodnie ide na chrzciny synka mojego brata i mam problem co kupic na prezent ja mam zero pomysłów co wymysle za 5 minut wydaje mi sie głupie.pomozcie czekam na rady
![n :ico_haha_02:](./images/smilies/xx_haha_02.gif)
Myszka, ja bym dała pieniądze. Zawsze tak robię. Nawet własnemu chrześniakowi dałam na chrzciny pieniądze. I na komunie też. Bo wstyd się przyznać, ale mój chrześniak jest już w 4 klasie
![n :ico_wstydzioch:](./images/smilies/xx_wstydzioch.gif)
W każdym razie jak jakaś większa okazja to kupuję jakąś drobną zabawkę lub słodycze i dokładam kopertę - tyle ile akurat mnie stać (wcale nie szaleje). Uważam, że rodzice sami zdecydują na co im najbardziej potrzebne te pieniądze. Ludzie mają rożne sytuacje i jeżeli będą musieli np. spłacić kartę kredytową po tych chrzcinach, to im się na pewno lepiej przyda. Z kolei większe dziecko jak na komunię to wychodzę z założenia, że i tak na nic wielkiego mnie nie stać, więc po co mam kupić kolejny badziew, lepiej żeby sobie uzbierał na coś dużego.
Ja też bym wolała dostać na chrzciny pieniądze, bo wtedy bym kupiła to czego będzie Kubusiowi brakować, a resztę bym wpłaciła na lokatę. Bo założyliśmy dla Kubusia lokatę
![:-)](./images/smilies/001.gif)
Będziemy odkładać, aż dorośnie, a potem zrobi z tym co będzie chciał: albo pójdzie na studia, albo kupi sobie motor, albo pojedzie w fajną podróż
Ja jak zwykle się rozpisałam.
![n :ico_wstydzioch:](./images/smilies/xx_wstydzioch.gif)
To dlatego, że gaduła jestem, jak zacznę mówić to nie mogę skończyć. A tutaj nikt mi nie przerywa, więc słowa płyną....
![n :ico_wstydzioch:](./images/smilies/xx_wstydzioch.gif)