meggi24
Niemowlak forumowy
Niemowlak forumowy
Posty: 67
Rejestracja: 12 lip 2007, 10:07

joga w ciazy

24 wrz 2007, 11:14

a czy ktoras z was cwiczyla w ciazy joge? czy bylo warto? czy jednoczesnie chodzilyscie na zajecia ze szkoly rodzenia?

Awatar użytkownika
Aga26
4000 - letni staruszek
Posty: 4158
Rejestracja: 08 mar 2007, 09:40

24 wrz 2007, 11:42

meggi24, ja chodziłam na zajęcia do szkoły rodzenia. Tam oczywiście oprócz teorii zawsze są pokazane fajne ćwiczonka, które można robić samemu w domu. Co do jogi to podobno jest dobra w ciąży ale musisz mieć dobrego instruktora, który wie jakie pozycje jogi można wykonywać w czasie ciąży.
Mnie osobiście wystarczyły ćwiczenia ze szkoły rodzenia. Robione w miarę systematycznie :ico_oczko: Rozciągnęłam się na tyle że mam tylko 2 szwy po nacięciu, które jak się później okazało było zbędne a córeczka w momencie narodzin ważyła 3900 więc do najmniejszych nie należała :-)

Awatar użytkownika
eve.ok
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5871
Rejestracja: 12 mar 2007, 19:20

24 wrz 2007, 13:20

No ja miałam uczęszczać na jogę - bo chciałam. potem okazało sie, ze ciąża jest tak bardzo zagrożona, ze 5 m-cy przeleżałam plackiem. i szczerze - nie miałam żadnych problemów z porodem. wręcz przeciwnie. położne sie dziwiły że pierworódce tak ładnie idzie - jaga urodziła sie po dwóch parciach a ważyła 3500g. nacinana byłam, ale dopiero pod koniec, jak sie okazało, że pępowina wokół szyjki się owinęła. gdyby nie to - nie trzeba by było nacinać wcale.
To czy takie zajęcia - w szkole rodzenia albo joga będą potrzebne decyduje w gruncie rzeczy fizjologia. Ja jestem bardzo szczupła, ale mam taką budowę ciała i taką anatomię, że lekarz powiedział mi na samym początku, ze powinnam urodzić gładko.
Ale równie ważne jest samopoczucie i komfort psychiczny - dlatego warto się wybrać na takie zajęcia chociażby dla relaksu :-D

meggi24
Niemowlak forumowy
Niemowlak forumowy
Posty: 67
Rejestracja: 12 lip 2007, 10:07

24 wrz 2007, 15:06

ja jestem w 7 miesiacu i wszystko na razie jest bez problemow. do tej pory chodzilam na basen i robilam w domu jakies wygibasy, ale teraz warto sie chyba wiecej za to zabrac. no a na joge + szkole za bardzo mnie nie stac i chcialabym cos wybrac.
w jodze najbardziej mnie przekonuja oddechowe cwiczenia, bo ja jestem straszny panikarz i przydalaby mi sie umiejetnosc szybkiego uspokajania sie. z drugiej strony trudno powiedziec, czy w 2 mce da sie tego nauczyc. kiedys chodzilam na joge, ale wlasnie bylam na to za bardzo niecierpliwa i wolalam aerobik.
a w szkole mozna chodzic na zajecia z partnerem i on tez sie uczy jak uspokajac partnerke w czasie porodu :)

Awatar użytkownika
Aga26
4000 - letni staruszek
Posty: 4158
Rejestracja: 08 mar 2007, 09:40

24 wrz 2007, 16:38

meggi24, w szkole rodzenia nauczą Cie jak oddychać w czasie skurczów żeby te mniej bolałay. Na każdy etap porodu jest inny oddech :ico_oczko:
Szkoła rodzenia jest naprawdę przydatna. Nauczą Cie podstaw jak karmić, przewijać dziecko itp.
Poza tym na pewno będą zajęcia poświęcone całemu porodowi więc jak już się zacznie w Twoim przypadku to przynajmniej nie będziesz zielona :-)

Tak jak pisałam skończyłam szkołę rodzenia. Dowiedziałam się wielu przydatnych rzeczy.
Jeżeli zastanawiasz się między jogą a szkołą rodzenia to polecam szkołę rodzenia :-)

Awatar użytkownika
Izunia
Wodzu
Wodzu
Posty: 15798
Rejestracja: 07 mar 2007, 14:35

24 wrz 2007, 17:01

meggi24, ja nie uczęszczałam na joge ale słyszałam że bedąc w ciązy można uczęszczać na jogę :ico_oczko:

Jeśli chodzi o szkołe rodzenia to też nie chodzilam ale musze powiedziec że ardzo bym chciała uczęszczać doszkoły rodzenia i może jak bede w ciży to skożystam z meżem oczywiście z takiej szkoly :ico_haha_02:

Awatar użytkownika
eve.ok
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5871
Rejestracja: 12 mar 2007, 19:20

25 wrz 2007, 09:54

Jejuś...dziewczyny - ja na prawdę nie wiem jak to jest ze szkołą rodzenia, ale ja nie uczęszczałam na zajęcia a doskonale wiedziałam co robić. Jak was będzie bolało to ostatnią rzeczą o której pomyślicie to przypomnienie sobie jak oddychać macie. trochę zaufania do natury - ona doskonale podpowiada co, jak i kiedy mamy w trakcie porodu robić. Nie mówię tak dlatego że miałam łatwy poród, bo choć sama akcja porodowa trwała 5 minut to rodziłam łącznie 9 godzin (wywoływane skurcze przez oksytocynę). Nie brałam znieczulenia ale jakoś uodporniona na ból byłam na tyle, ze bolały ostatnie kilka minuty. Dlatego - jeśli to ma wam dać jakieś poczucie komfortu i większa pewność - to oczywiście szkoła rodzenia wam w tym pomoże. Ale w ostateczności i tak na sobie polegacie...
A co do pielęgnacji dziecka - to już zależy od szpitala - najlepiej sie zorientować ja to wygląda u was. bo u mnie wszystko mi pokazali. Każdej po kolei pokazywali- jak kapać, jak przewijać, jak do piersi przystawiać. Ja miałam ten jedynie plus, ze wynajęłam sobie prywatną położną do porodu - polecam :-)

Awatar użytkownika
kilolek
4000 - letni staruszek
Posty: 4553
Rejestracja: 07 mar 2007, 16:27

25 wrz 2007, 14:24

Ja chodziłam na szkołę rodzenia głównie po to żeby załatwić sobie miejsce w szpitalu i ze względu na te ćwiczenia. Teraz ich już nie wykonuję choć został mi miesiąc do porodu, bo jakoś kiepsko się po nich czuję, w trakcie z resztą też. Trudno, najwyżej mnie rozciachają. Nie chcę natomiast żeby się Kubuś za szybko nie urodził. Poczekam do 38tc. i znowu zacznę. Joga to na pewno fajna sprawa, najlepiej zapisać się na kurs dla ciężarnych.
Jeśli chodzi o ćwiczenia oddechowe to jednak lepsza szkoła rodzenia. Tym bardziej jak pójdziesz z partnerem to później on za ciebie będzie myślał o tych ćwiczeniach. Mi się już przydają przy skurczach przepowiadających. Na prawdę szybciej mija taki skurcz podczas którego oddycham tak jak mi pokazali niż ten kiedy oddycham zwyczajnie.

meggi24
Niemowlak forumowy
Niemowlak forumowy
Posty: 67
Rejestracja: 12 lip 2007, 10:07

26 wrz 2007, 09:14

ok, no to zapisalam sie na szkole ;) teraz sie tylko zastanawiam czy chodzic i na cwiczenia (2 razy w tygodniu po 45 minut) czy tez na wyklady (tez 2 razy w tygodniu tyle ze dluzej). lokalizacja fajna bo wystarczy przejsc przez ulice ;)
jedyny problem, ze wolne miejsca byly tylko na listopad. wiec 29 koncze kurs, wybieram sie w podroz przez cala polske do rodzinnego gniazda, no i 9 mam termin.
mam nadzieje, ze wszystko sie uda!!

Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 1 gość