No brawo dla
Mili

zobaczysz, że będzie super!!! teraz już to jakoś może wytrzyma co?
A...zapomniałam napisać, że ja też ogląam perfekcyjną panią domu jak tylko mam czas, lubię to, choć niektóre rzeczy to już przegięcie...ale jakbym miała kasę, to bym też tak sprytnie wsszystko układała w koszykach...
Młoda trochę spała na powietrzu, ale tylko dopóki jechał wózek...bo potem to już

chwilę była cicho, ale jak się wkurzyła, to wrzask...i do domu...I jedzenie z piersi, więc nie wiem na jak długo...i trochę deserku-jabłuszko. A krzywiła się tak, że aż ją rzucało i głośno marudziła i w ogóle ubaw po pachy!
Rodzice jeszcze nie wrócili, więc my już do lasu

zdążymy...

J wrócił z pracy i robi pranie

i się wkurza...Ja zabawiałam godzinę moje dziecko na macie, bo jak sama leży to zaraz na brzuchu i rzuca głową i ssie paluchy...i się drze...a teraz już mi się wyczerpały pomysły...i siedzi w huśtawce...