witam
Ja dziś mam juz ugotowany obiadek, mieszkanie na błysk, Majka uśpiona, więc chwilka na tt. A zaraz gości będę miała.
U nas nocka ok. Pobudka co 3 godzinki na amu.
Co do tej kaszki, mój synek za nic nie chciał jeść kaszki mleczno-ryżowej , więc robiłam na wodzie i dodawałam pół słoiczka deserku. Wcinał, aż mu się uszy trzęsły. Majka póki co na sinlacu. I tak niewiele zjada.
Aaaa zapomniałabym. Wczoraj kupa była ogromna i śmierdząca. Koszmar. No , ale najważniejsze , że była.