Ja też mam dużo kumpeli które tylko mężów mają zero dzieci, ale imprez mi nie brak, naiprezowałam się na maxa, jakoś dziwnie mi się słyszy np. od mojej koleżanki która ma prawie 30 lat, że na dziecko za wcześnie ona wolałaby poszaleć, dziwne to bo nigdy nawet na studiach tego nie robiła, a teraz tylko tak gada. Wciąż czeka i nie bardzo wiem na co, siedzi w domu, albo w pracy, mąż stale gdzieś w delegacjach (coś częste te delegacje) i tak sobie żyją, ale jak dla mnie bezcelowo. A jak już słyszę, że muszą się dorobić, tylko czego?? Ile trzeba się niby "dorobić" by miec dziecko. Ale zawsze znajdzie się jakaś wymówka byleby tylko nie miec dziecka... Nie wie co traci
Ja dzięki dziecku mam bardziej zoorganizowane życie, mam cel
, wszystko nabrało większego sensu...