Dzien dobry!
No
Kate_k82czasem lepiej późno niż za wcześnie! powodzenia, oby go dobrze tolerował!
Widzę, żę wszystkie mamy dzień sprzątania...Ja na spacer nie bardzo, bo zimno i strasznie wieje...padało w nocy i w ogóle br....
Glizdunia jak przeczytałam o tych świętach, to aż

jejku, ale będzie czadowo!!! szkoda, że ja pewnie wigilię spędzę w połowie w pracy...Taki zawód...święta, sylwester...chyba że zachoruję
Widzę, że grzybobranie udane!
Jagódka dawaj zdjęcia!!! czy malutka była z Wami???
Mój aniołek sobie ułożył nowy plan jedzenia! chyba się przejęła wagą i budzi się jescze o północy! a potem o 6 i o 8już wstajemy!!! dziś dziwna kupa...rzadsza i fu..śmierdząca...ja już wypatruję zęba...ale pewnie to nie o to chodzi...
I zła jestem...bo J niby nie chciał jechać na tenisa...że nie..nie zostawi mnie itp, że mokro...ale już od rana wydzwania, czy turniej się odbędzie...Ojciec też mówi, że mu się nie chce jechać, a potem tylko szuru-buru i już ich nie było!!! a ja już zdążyłam zdjąć firany do prania i pościel...włączyłam pralkę...z nadzieją, że jednak J zostanie i mi pomoże. No i się przeliczyłam!!! do tego mama też na zakupach, więc Hania w leżaku mi gadała a ja...zmieniałam pościel, pranie, firanki...jeszcze się moczą, a potem 2partia...jeszcze mi nonono w pralce drut ze stanika wyszedł i nie mogłam go wydobyć...a kolejne pranie czeka...

ale sobie jakoś poradziłam! i już otarłam

bo skoro mu pozwoliłam to nie mogę mieć focha! niestety...ale mam, aż się we mnie gotuje! bo jakby mówił że jedzie to srałabym to sprzątanie...
I jeszcze musiałam Micha na rękach ululać, bo ryczała i nie chciała sama usnąć

pierszy raz taki cyrk...śpiewanie i bujanie...usnęła, ale już sie chyba budzi...kuźwa...jak ja to ogarnę???
To może jednak nie piszcie za dużo
