witajcie dziewczynki.
Aż miło wejść na wątek jak jest tak dużo do czytania. Ja mogę siedzieć przy kompie tylko z rana, bo po południu przychodzi mój mąż i on okupuje kompa do późnej nocy.
U nas nocka taka se. Pobudek kilka i w rezultacie o 4 Majka wylądowała u nas w łóżku. Wczoraj zrobiłam kolejne podejście z gotowaną przeze mnie marchewką. Tym razem ugotowałam samą marchew i też nie chciała jeść. Zostają więc tylko słoiczki, ale wybór też nie jest zbyt duży, bo w połowie jest mleko w proszku lub masło

W zupkach jest tez często bardzo uczulający seler lub por, więc trochę mam stracha dawać je małej.
Dziewczyny a jak z Waszymi włosami? Wypadają nadal mocno? U mnie koszmar, chyba niedługo łysa będę.

Zakupiłam juz nawet jakiś magiczny szampon, no i oczywiście łykam witaminki i wapno, ale rezultatu nie widać
