a ja jakaś nienormalna...
...
...siedzę w domu już 5 lat
jestem kurą domową
ale dobrze mi z tym
czasem potrzebuję wyjść gdzieś bez dzieci do knajpy itd,jak był M to raz on a raz ja wychodziliśmy bo nie mamy z kim dzieci zostawić żeby wyjść razem.Teraz M wyjechał więc wyjść nie mogę no i to jest trudny okres ale przejściowy.Zawsze wychodziliśmy razem z dziećmi,do pizzerii,parku,baru na stadionie ...zawsze tam gdzie dzieci mogą być,najedliśmy sie ,wypiliśmy piwko
a i dzieci były szczęśliwe.Pracować nie mogę bo biorę świadczenia na dziecko niepełnosprawne.Kocham przebywać z moimi dzieciakami i choć czasem szlag mnie trafia
i mam wszystkiego dość to szybko mi przechodzi
przyzwyczaiłam się,ze nie pracuję i moze to niedobrze
no ale cóż tyle lat to nic dziwnego
Po prostu od czasu do czasu jakiś wypad i już mi wystarczy
ja faktycznie jakaś dziwna jestem