-
ladybird23
- Cyber rusałka
- Posty: 5261
- Rejestracja: 27 kwie 2007, 17:27
-
biedroneczka
- maniakogadacz
- Posty: 390
- Rejestracja: 07 mar 2007, 20:36
Witam, witam 
Zajęta jestem dosyć mocno, więc nie mam kiedy tu zaglądać. Dzisiaj wpadłam, bo zostałam w domu chora. Tzn nie jest tak źle, ale jakoś osłabina jestem i z nosa leci, więc wolałam się pokurować.
Fajnie że nasze grono się powiększa, witam serdecznie nowe osóbki i pozdrawiam
Nadal jestem na praktykach i baaardzo jestem z nich zadowolona. Tylko nie ma co ukrywać, że roboty jest duuuuużo.
Polecam Wam zaglądnąć na portal nasza-klasa.pl, może odnajdziecie swoje dawne koleżanki, kolegów. Ja ostatnio dostałam wieść, że moja licealna klasa się tak zbiera i myślę, że to fajny pomysł
[ Dodano: 2007-09-28, 11:52 ]
Doczytując Was zauważyłam, że brakuje tematów do dyskusji. Bardzo chętnie podrzucę kilka kwestii, na których temat chciałabym poznać Wasze zdania
1. Co myślicie o klasach integracyjnych? Czy zgodziłybyście się umieściś swoje dziecko w takiej klasie?
2. Macie jeszcze małe dzieci, ale czy dostrzegacie wyraźne podziały pomiędzy dziećmi z rodzin biedniejszczych, z problemami i bogatymi, posiadającymi super zabawki, sprzęty.
Pytam o te sprawy, bo wydaje mi się (z obserwacji w szkole), że klasy integracyjne są mylone ze specjalnymi i rodzice bronią się przed nimi rękoma i nogami. A sprawa podziału zainteresowała mnie, bo ostatnio dyskutowałam z panią pedagog i praktykantką z matematyki o tym skąd się bierze wyścig szczurów już w klasach I-III. Jakoś trudno nam było doszukać się przyczyn, więc pomyślałam o takim podziale. Jestem ciekawa Waszych opinii
Zajęta jestem dosyć mocno, więc nie mam kiedy tu zaglądać. Dzisiaj wpadłam, bo zostałam w domu chora. Tzn nie jest tak źle, ale jakoś osłabina jestem i z nosa leci, więc wolałam się pokurować.
Fajnie że nasze grono się powiększa, witam serdecznie nowe osóbki i pozdrawiam
Nadal jestem na praktykach i baaardzo jestem z nich zadowolona. Tylko nie ma co ukrywać, że roboty jest duuuuużo.
Polecam Wam zaglądnąć na portal nasza-klasa.pl, może odnajdziecie swoje dawne koleżanki, kolegów. Ja ostatnio dostałam wieść, że moja licealna klasa się tak zbiera i myślę, że to fajny pomysł
[ Dodano: 2007-09-28, 11:52 ]
Doczytując Was zauważyłam, że brakuje tematów do dyskusji. Bardzo chętnie podrzucę kilka kwestii, na których temat chciałabym poznać Wasze zdania
1. Co myślicie o klasach integracyjnych? Czy zgodziłybyście się umieściś swoje dziecko w takiej klasie?
2. Macie jeszcze małe dzieci, ale czy dostrzegacie wyraźne podziały pomiędzy dziećmi z rodzin biedniejszczych, z problemami i bogatymi, posiadającymi super zabawki, sprzęty.
Pytam o te sprawy, bo wydaje mi się (z obserwacji w szkole), że klasy integracyjne są mylone ze specjalnymi i rodzice bronią się przed nimi rękoma i nogami. A sprawa podziału zainteresowała mnie, bo ostatnio dyskutowałam z panią pedagog i praktykantką z matematyki o tym skąd się bierze wyścig szczurów już w klasach I-III. Jakoś trudno nam było doszukać się przyczyn, więc pomyślałam o takim podziale. Jestem ciekawa Waszych opinii
-
kasiaa1985
- Mistrzu dwa tysiace!
- Posty: 2202
- Rejestracja: 07 mar 2007, 19:09
Witam was :)
Biedronka.. co do twoich pytań... ja pracuje w przedskzolu z oddziałem integracyjnym... w jednej grupie mamy dzieci zdrowe i niepełnosprawne.. z upośledzeniem umysłowym czy Downem. Uważam ze to jest dobre rozwiaqzanie dla dziecko chorego... a dla dziecko pełnosprawnego rozniez. Dzieci te sa obięte programem tolerancji, uczą się szanowac drugiego człowieka. Najljepesze jest to ze one nie podchodzą do dziecka z Downem jak do dziecka "innego"... normalnie sie z nim bawią.. widzą że czasem zachowania tego dziecka sa inne ( np je plasteline, czy na srodku sali sciaga spodnie) ale bardzo fajne ejst to ze nie wysmiewaja się z niego, a wrecz przeciwnie.. przychodza do mnie i mi mowia np. Kinga je plasteline niech jej pani ją zabierze.
Za dwa lata moja corka pojdzie do tego przedszkola
co do drugiego pytania... ja te roznice dostrzegam.. ktore dziecko jest rozpieszczane przez rodzicow, ma super zabawki.. a ktore pochodzi z biedniejszej rodziny( nie koniecznie gorzej wychowujacej to dziecko). Ale sądze że dzieci tego nie dostrzegają. Bawią się z wszystkimi tez roznicy czy przynosi do przedszkola extra pistolot co swieci czy ma na sniadanie zapakowany chleb z margaryną.
Ja mam doświadczenie z dziecmi przedskzolnymi... mysle ze pozniej.. na poziomie juz szkoly podstawowej dzieci dostrzegaja te roznice i mozliwe jest ze odpychaja dziecko biegniejsze.. a czasem i to dziecko samo sie izoluje.
natalia ciesze sie ze przyznali ci ten indywidualny! jakos szybko zaczełas te studia.. ja zaczynam od 6 pazdziernika
Biedronka.. co do twoich pytań... ja pracuje w przedskzolu z oddziałem integracyjnym... w jednej grupie mamy dzieci zdrowe i niepełnosprawne.. z upośledzeniem umysłowym czy Downem. Uważam ze to jest dobre rozwiaqzanie dla dziecko chorego... a dla dziecko pełnosprawnego rozniez. Dzieci te sa obięte programem tolerancji, uczą się szanowac drugiego człowieka. Najljepesze jest to ze one nie podchodzą do dziecka z Downem jak do dziecka "innego"... normalnie sie z nim bawią.. widzą że czasem zachowania tego dziecka sa inne ( np je plasteline, czy na srodku sali sciaga spodnie) ale bardzo fajne ejst to ze nie wysmiewaja się z niego, a wrecz przeciwnie.. przychodza do mnie i mi mowia np. Kinga je plasteline niech jej pani ją zabierze.
Za dwa lata moja corka pojdzie do tego przedszkola
co do drugiego pytania... ja te roznice dostrzegam.. ktore dziecko jest rozpieszczane przez rodzicow, ma super zabawki.. a ktore pochodzi z biedniejszej rodziny( nie koniecznie gorzej wychowujacej to dziecko). Ale sądze że dzieci tego nie dostrzegają. Bawią się z wszystkimi tez roznicy czy przynosi do przedszkola extra pistolot co swieci czy ma na sniadanie zapakowany chleb z margaryną.
Ja mam doświadczenie z dziecmi przedskzolnymi... mysle ze pozniej.. na poziomie juz szkoly podstawowej dzieci dostrzegaja te roznice i mozliwe jest ze odpychaja dziecko biegniejsze.. a czasem i to dziecko samo sie izoluje.
natalia ciesze sie ze przyznali ci ten indywidualny! jakos szybko zaczełas te studia.. ja zaczynam od 6 pazdziernika
co do klas integracyjnych to ja nie mam nic przeciwko temu, moja siostra nawet jest w takiej klasie... co prawda nie maja tam dzieci z wyraznym uposledzeniem , jednakze z tego co wiem maja chyab trojke dzieci z pewnymi "problemami" , ale rowniez wiem ze praktycznie takie klasy nie roznia sie niczym innym, bo wszystko przebiega podobnie i dziecxi sie swietnie ze soba integruja i pomagaja sobie, do tego na lekcjach w tej klasie zawsze siedzi pani pedagog oprocz nauczycielki, wiec jest dodatkowa pomoc...
-
ladybird23
- Cyber rusałka
- Posty: 5261
- Rejestracja: 27 kwie 2007, 17:27
biedroneczka no to sypłas pytaniami dosc powaznymi...wiec ja nie mam nic przeciwko takim klasom, nawet sama w podstawówce miałam kolege, ktory miał wade chodzenia i całkiem nie nadazał za nami jesli chodzi o nauke i niestety było tak ze o ile sprawnosc ruchowa nie powoduje zadnego problemu to niestety wolniejsze przyzwajanie nauki sprawia problemy..na pewno lepiej by mu było w klasie gdzie wiekszosc dzieci miałaby takie same tempo jak on, bo tak nauczyciele choc wiedzieli jaki jest nie dawali mu zadnych forów, nie czekali z materiałem i chłopak miał problemy...nie uwazam zeby dzieci z upośledzeniem umysłowym itp powinni chodzic do normalnych szkół, nie ze wzgledu na tolerancje, bo to akurat mógłby byc plus sytuacji, ale co do nauki to nie bardzo...
natomiast jeśli chodzi o różnice, moznaby pwiedziec "klasowe (społeczne)" to one różwnież istnieja niestety i tak jak mówi kasia na poziomie przedszkola moze nie sa zauważalne, ale w szkole juz tak, im dzieci starsze tym bardziej to widac...chociazby po stroju, jak dziecko sie ubiera,a raczej jak rodzice je ubieraja, zdarza sie ze te bogatsze, ładniej ubrane smieja sie z tych biedniejszych i nie chca sie z nimi kolegowac, dobrze ze wprowadzili mundurki, to moze ten problem przynajmniej w tej kwestii zniknie, wszyscy wygladaja tak samo...ale w duzej mierze zalezy to od rodzicow, jak wychowaja tak dzieci sie zachowuja...
natomiast jeśli chodzi o różnice, moznaby pwiedziec "klasowe (społeczne)" to one różwnież istnieja niestety i tak jak mówi kasia na poziomie przedszkola moze nie sa zauważalne, ale w szkole juz tak, im dzieci starsze tym bardziej to widac...chociazby po stroju, jak dziecko sie ubiera,a raczej jak rodzice je ubieraja, zdarza sie ze te bogatsze, ładniej ubrane smieja sie z tych biedniejszych i nie chca sie z nimi kolegowac, dobrze ze wprowadzili mundurki, to moze ten problem przynajmniej w tej kwestii zniknie, wszyscy wygladaja tak samo...ale w duzej mierze zalezy to od rodzicow, jak wychowaja tak dzieci sie zachowuja...
-
biedroneczka
- maniakogadacz
- Posty: 390
- Rejestracja: 07 mar 2007, 20:36
Hello
Cieszę się, że pobudziłam Was do dłuższych wypowiedzi
ladybird23 nie gniewaj się, ale wydaje mi się, że właśnie to jest przykład błędnego myślenia o klasach integracyjnych. Przyznam się, że ich sens (przynajmniej na poziomie gimnazjum) sama zrozumiałam dopiero teraz na praktykach
Otóż w klasie integracyjnej nie znajdują się tylko osoby z trudnościami w nauce, wręcz przeciwnie mogą w niej być również uczniowie bardzo zdolni (których rodzice wyrazili zgodę na umieszczenie dziecka w takiej klasie). Atutami klas integracyjnych jest mniejsza liczba uczniów i po 2 nauczycieli na każdej lekcji. Dzięki temu uczniowie mają szansę na bardziej indywidualne podejście, więcej czasu nauczyciela na dotłumaczenie, itp. (dla tych którzy tego potrzebują) przy jednoczesnym kontakcie z rówieśnikami zdolnymi, bardziej zaradnymi. No i w drugą stronę, ci mądrzejsci, przebojowi mogą pozytywnie oddziaływać na słabszych, zagubionych. Mam nadzieję, że sensownie przekazałam to, co miałam na myśli
A co do tych różnic materialnych, statusowych, to zastanawiałam się czy mogą być one przyczyną albo bodźcem napędzającym wyścig szczurów już w młodszych klasach szkoły podstawowej. Bo same zauważyłyście i mnie też się wydaje, że jeszcze przedszkolny wiek tu się nie kwalifikuje. Ale ostatnio rozmawiałam z dziewczyną, która praktykowała w podstawówce jako przedmiotowiec, i stwierdziła, że często dzieci nie cieszą się z dobrych ocen. Tzn jak dostają dobre oceny, są chwalone, to jeszcze dodatkowo dbają o to, żeby uczniów z taką oceną czy pochwałą było mniej (pojawiają się skargi: a on ma mniej niż ja napisane czy tam zrobione albo ja byłem lepszy i jemu się nie należy, itp.).
Napisałam się i lecę do moich zajęć, które teraz powinnam wykonywać Pozdrawiam i zapraszam do dyskusji, czekam na Wasze opinie
Cieszę się, że pobudziłam Was do dłuższych wypowiedzi
ladybird23 pisze:biedroneczkana pewno lepiej by mu było w klasie gdzie wiekszosc dzieci miałaby takie same tempo jak on
ladybird23 nie gniewaj się, ale wydaje mi się, że właśnie to jest przykład błędnego myślenia o klasach integracyjnych. Przyznam się, że ich sens (przynajmniej na poziomie gimnazjum) sama zrozumiałam dopiero teraz na praktykach
Otóż w klasie integracyjnej nie znajdują się tylko osoby z trudnościami w nauce, wręcz przeciwnie mogą w niej być również uczniowie bardzo zdolni (których rodzice wyrazili zgodę na umieszczenie dziecka w takiej klasie). Atutami klas integracyjnych jest mniejsza liczba uczniów i po 2 nauczycieli na każdej lekcji. Dzięki temu uczniowie mają szansę na bardziej indywidualne podejście, więcej czasu nauczyciela na dotłumaczenie, itp. (dla tych którzy tego potrzebują) przy jednoczesnym kontakcie z rówieśnikami zdolnymi, bardziej zaradnymi. No i w drugą stronę, ci mądrzejsci, przebojowi mogą pozytywnie oddziaływać na słabszych, zagubionych. Mam nadzieję, że sensownie przekazałam to, co miałam na myśli
A co do tych różnic materialnych, statusowych, to zastanawiałam się czy mogą być one przyczyną albo bodźcem napędzającym wyścig szczurów już w młodszych klasach szkoły podstawowej. Bo same zauważyłyście i mnie też się wydaje, że jeszcze przedszkolny wiek tu się nie kwalifikuje. Ale ostatnio rozmawiałam z dziewczyną, która praktykowała w podstawówce jako przedmiotowiec, i stwierdziła, że często dzieci nie cieszą się z dobrych ocen. Tzn jak dostają dobre oceny, są chwalone, to jeszcze dodatkowo dbają o to, żeby uczniów z taką oceną czy pochwałą było mniej (pojawiają się skargi: a on ma mniej niż ja napisane czy tam zrobione albo ja byłem lepszy i jemu się nie należy, itp.).
Napisałam się i lecę do moich zajęć, które teraz powinnam wykonywać
Pozdrawiam i zapraszam do dyskusji, czekam na Wasze opinie No wlasnie wracajac do tych klas integracyjnych to wlasnie w klasie mojej siostry sa w sumie bardzo dobrzy uczniowie ze wzorowym lub dobrym zachowaniem aby mogly ewentualnie pomagac tym slabszym, nie nadazajacym i nie radzacym sobie ze wszystkim uczniom.
kochane ja jutro ide na rozmowe z babeczka ktorej moze sie bede zajmowal 7 miesiecznym synkiem -trzymajcie kciuki, co prawda bede musiaal z Oskim jezdzic na drugi koniec szczecina ale nie szkodzi, zawsze to jakas dodatkowa kasiorka a i ja bede sie czula lepiej ze mam "wlasne" pieniadze
kochane ja jutro ide na rozmowe z babeczka ktorej moze sie bede zajmowal 7 miesiecznym synkiem -trzymajcie kciuki, co prawda bede musiaal z Oskim jezdzic na drugi koniec szczecina ale nie szkodzi, zawsze to jakas dodatkowa kasiorka a i ja bede sie czula lepiej ze mam "wlasne" pieniadze
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość