No mi się właśnie udało na chwilkę usiąść, bo prawie cały dzień mój M okupuje kompa

więc teraz mam troszkę czasu to coś wyskrobię...
Dzionek upłynął całkiem,całkiem, największą radochę miałam jak pojechaliśmy do Ikei na zakupy, bo wiecie my tak cały czas się użądzamy

Zajeżdzamy na miejsce, a tam tyle wiary, że szok

Kupiliśmy małemu fajny regał, taką półkę zawieszaną z otworkami na takie duperelki, maskotki, itp.I takie tam duperele! Wiecie jakby było więcej sianka, to można by było zaszaleć, a tak trzeba brać to co jest

Pózniej było składanie regału- Maks się cieszył, że aż niechciał iśc spać, ale pózniej jak już się położył to mężuś przeczytał tylko pierwszą stronę bajki i już go niebyło

odpłynął...
A ja troszkę kiepskawo powiedziałabym, dzieciaszki wyzdrowiały, to teraz namnie przeszło

gardło boli ( węzeł prawy mi wywalił), katartek

zjem kolacyjke, wezmę rutino skorbinkę, gardziełko wypłuczę szałwią i wio do wyrka sie wygżać! buuuuu
Także kochane kobitki żegnam sie z wami

spokojnej nocki, bez pobudek i do jutyrka, papasi
