DZIEN DOBRY
Padam na twarz, zyc mi sie nie chce, mam dola, Maya wczoraj z now wymiotowala, ale nie z choroby po prostu nagle wrocil jej apetyt i chciala wszystko jesc, wiedzialam, ze nie moze po tylu dniach sie napchac wie stopniowo dzielilam, dalam jej w kubeczku tylko 50 ml mleczka, wypila w sekunde i za 10 min zaczela zwracac wszystko co caly dzien stopniowo wydzielilam

, ale juz dzis chyba ok, nie wymiotuje i nie ma rozwolnienia.
Natomiast ja mam problem z ta piersia od wczoraj w nocy sciagam z niej to geste mleko i caly czs leci

, musze sciagnac wszystko az normalne mleko poleci bo inaczej w kolko bedzie sie nowy zator robil, piers mi odpada, ja sily nie mam, rece mnie bola, bo to trzeba z calej sily wyciskac bo inaczej nie nie poleci, mowie Wam koszmar!!! Juz nie wiem co mam robic

, Boze co ja zrobilam???
Przepraszam Was za to co pisze ale musze sie wyzalic bo juz nie moge!!!
Kuba dzis wroci wczesniej do domu, bo zle ze mna, najchetniej odrabala bym ta piersi bym miala spokoj!!!
