Głodna naomiast to fakt jestem co chwile głodna...tez zaczynam sie martwic ze przytyje duzo
myszka nie wiem czy kosmetyczka to jest dobry pomysl bo ja nie lubie jak ktos robi ze mna dziwne rzeczy. nie lubie siedziec u fryzjiera a u kosmetyczki nigdy nie bylam ale mysle, ze tam byloby mi jeszcze gorzej.
[ Dodano: 2007-10-17, 14:42 ]
jesli chodzi o jedzenie to jem prawie wszystko a juz na 100% to czego nie lubilam. jem ciagle co 2 godziny i to sporo, zaczelam juz tyc. przed ciaza bylo 45 na poczatku ciazy 43 a teraz juz znowu 45 kg. ale czuje sie o wiele ciezsza bo mam piersi spore i brzuszek tez niczego sobie natomias nie nadrobilam jeszcze posladkow, ud i policzki nadal zapadniete.
[ Dodano: 2007-10-17, 14:42 ]
jesli chodzi o jedzenie to jem prawie wszystko a juz na 100% to czego nie lubilam. jem ciagle co 2 godziny i to sporo, zaczelam juz tyc. przed ciaza bylo 45 na poczatku ciazy 43 a teraz juz znowu 45 kg. ale czuje sie o wiele ciezsza bo mam piersi spore i brzuszek tez niczego sobie natomias nie nadrobilam jeszcze posladkow, ud i policzki nadal zapadniete.
hejka wrocilam 
dzidzia sobie fajnie rosnie macice mam do pepka wiec rozciaga sie tak jak trzeba a i badania wszystkie sa oki i nawet anemi nie mam
a noi ..przytylam 2 kg przez ten miesiac to chyba troche za duzo jak na poczatek nie wiem ale nieprzejmuje sie tym wcale.dostalam skierowanie na nastepne usg ale dopiero po 20 tyg mam isc mam nadzieje ze wtedy sie do wiem czy to chlopczyk czy dziewczynka.moje cisnienie dzis po wyjatkowo dwuch kawach bylo....105/70 to ciekawe jakie bym miala bez tych kaw 
co do jedzenia to ja wlasnie ostatnio wogole nie mam ochoty na jedzenie ciagle jem na sile bo powinnam cos zjesc no ale pewnie nie dlugo mi to przejdzie
bylam odrazu w pracy l4 zawiesc i dlatego mnie dlugo nie bylo bo sie nagadac z kumpela nie moglam hehe a ze dzis placki ziemniaczane byly to zjadlam odrazu obiadek na koszt firmy
co do cery to ja mam syfkow na maxa jak jeden zejdzie to dwa wyjda i tak wkołko no ale coz przecierpie to dla dzidzi dzis w pytaniu na sniadanie bylo o ciazy dzieciach porodzie itd ale nie ogladalam bo poszlam do gina.zaraz zmykam z matim na trening a mi oczy same sie zamykaja moze przetrzymam do wieczorka
dzidzia sobie fajnie rosnie macice mam do pepka wiec rozciaga sie tak jak trzeba a i badania wszystkie sa oki i nawet anemi nie mam
a noi ..przytylam 2 kg przez ten miesiac to chyba troche za duzo jak na poczatek nie wiem ale nieprzejmuje sie tym wcale.dostalam skierowanie na nastepne usg ale dopiero po 20 tyg mam isc mam nadzieje ze wtedy sie do wiem czy to chlopczyk czy dziewczynka.moje cisnienie dzis po wyjatkowo dwuch kawach bylo....105/70 to ciekawe jakie bym miala bez tych kaw
co do jedzenia to ja wlasnie ostatnio wogole nie mam ochoty na jedzenie ciagle jem na sile bo powinnam cos zjesc no ale pewnie nie dlugo mi to przejdzie
bylam odrazu w pracy l4 zawiesc i dlatego mnie dlugo nie bylo bo sie nagadac z kumpela nie moglam hehe a ze dzis placki ziemniaczane byly to zjadlam odrazu obiadek na koszt firmy
co do cery to ja mam syfkow na maxa jak jeden zejdzie to dwa wyjda i tak wkołko no ale coz przecierpie to dla dzidzi dzis w pytaniu na sniadanie bylo o ciazy dzieciach porodzie itd ale nie ogladalam bo poszlam do gina.zaraz zmykam z matim na trening a mi oczy same sie zamykaja moze przetrzymam do wieczorka 
Witajcie kwietniówki kochane!!
Ja dziś w świetnym humorku, mężuś ma wolne więc byliśmy w sklepie pokupować pare rzeczy do mieszkanka. Nakupowaliśmy troszkę ręczników, kieliszków do wina, parę sztućców kuchennych do sałatek, drewniane warzechy, oj i jeszcze pare innych rzeczy. Po drodze wstąpiliśmy do castoramy pooglądać kafelki do łazienki, no nawet był wybór. Wracajć znależliśmy sklepik u nas w Jaworznie i okazało się, że wybór kafelek 100 razy większy, ceny lepsze i do tego możemy na miejscu kupić drzwi, szafę pod zabudowę itp. A taki niepozorny sklepik. Nabrałam milion ulotek i oglądamy z Michałem i wybieramy.
Siostra moja dalej szaleje po sklepach, znowu dzwoniła że kupiła jakieś dwa komplety ubranek do wyjścia ze szpitala, a jeden komplet ma czapeczkę z uszkami i wygląda jak mała myszka. Już się nie mogę doczekać jak to zobacze.
Nie dziwei się że tak szaleja hehe mają tylko jedą córkę a Ola ma już prawie 18 lat. Jest duża różnica wieku między mną a siostrą. Hehehehe i ciocia szaleje.
Dobrze z nią mamy
malgoska należy się 2 tygodnie opieki nad żoną zaraz po porodzie. Ale poczytajcie jeszcze na necie na ten temat.
Co do apetytu to nawet mam ale dalej mnie męczą
ale głównie wieczorkiem.
Ja badanie prenatalne będę mieć w poniedziałek. Tak więc dam znać.
edit53 super że wszystko w porządku.
Do sklikania wieczorkiem
Ja dziś w świetnym humorku, mężuś ma wolne więc byliśmy w sklepie pokupować pare rzeczy do mieszkanka. Nakupowaliśmy troszkę ręczników, kieliszków do wina, parę sztućców kuchennych do sałatek, drewniane warzechy, oj i jeszcze pare innych rzeczy. Po drodze wstąpiliśmy do castoramy pooglądać kafelki do łazienki, no nawet był wybór. Wracajć znależliśmy sklepik u nas w Jaworznie i okazało się, że wybór kafelek 100 razy większy, ceny lepsze i do tego możemy na miejscu kupić drzwi, szafę pod zabudowę itp. A taki niepozorny sklepik. Nabrałam milion ulotek i oglądamy z Michałem i wybieramy.
Siostra moja dalej szaleje po sklepach, znowu dzwoniła że kupiła jakieś dwa komplety ubranek do wyjścia ze szpitala, a jeden komplet ma czapeczkę z uszkami i wygląda jak mała myszka. Już się nie mogę doczekać jak to zobacze.
Nie dziwei się że tak szaleja hehe mają tylko jedą córkę a Ola ma już prawie 18 lat. Jest duża różnica wieku między mną a siostrą. Hehehehe i ciocia szaleje.
Dobrze z nią mamy
malgoska należy się 2 tygodnie opieki nad żoną zaraz po porodzie. Ale poczytajcie jeszcze na necie na ten temat.
Co do apetytu to nawet mam ale dalej mnie męczą
ale głównie wieczorkiem.
Ja badanie prenatalne będę mieć w poniedziałek. Tak więc dam znać.
edit53 super że wszystko w porządku.
Do sklikania wieczorkiem
edit fajnie, ze wszystko dobrze. ach jak ja zazdroszcze Ci tych plackow ziemniaczanych!!! zaraz polece do babci poddam jej pomysl to moze zrobi. ale by sie zjadlo.
[ Dodano: 2007-10-17, 17:21 ]
eve same przyjemnosci przed Wami zwiazane z urzadzaniem domku. ja w tym roku na wiosne mialam to samo bo wprowadzalam sie do swojego domku. nadal wiele rzeczy mam do zrobienia. musze kupic kanape, dywany, nadl zamiast zyrandoli wisza same zarowki. jak zaszlam w ciaze mieszkanko poszlo na drugi plan ale chyba sie za to wezme zeby jak bedzie dzidzia bylo wszystko zapiete na ostatni guzik.
[ Dodano: 2007-10-17, 17:21 ]
eve same przyjemnosci przed Wami zwiazane z urzadzaniem domku. ja w tym roku na wiosne mialam to samo bo wprowadzalam sie do swojego domku. nadal wiele rzeczy mam do zrobienia. musze kupic kanape, dywany, nadl zamiast zyrandoli wisza same zarowki. jak zaszlam w ciaze mieszkanko poszlo na drugi plan ale chyba sie za to wezme zeby jak bedzie dzidzia bylo wszystko zapiete na ostatni guzik.
Witam,
ja dla odmiany mam nastrój do nonono...
jakoś kole 15 zadzwonił mój brat do mnie, że przyszło mu z krwiodawstwa, że ma żółtaczke, mówię Wam biedny miał takie doły i tak płakał - bo wyobraźcie sobie, że lekarz mu powiedział, że no niestety musi sie liczyc z tym, że do 20lat będzie po nim - no masakra!!
on mi becał do słuchawki a ja razem z nim, szef przyszedł patrzy na mnie i pyta co się stało, a ja nie umiałam mówić.... no przej... no to mało powiedziane! Darek też patrzy na mnie i tak stoją i patrza i pytają no co jest no to mówię... a Darek na to "no nonono jak nie urok to sraczka".... no niestety taka prawda
jeszcze po powrocie do domu zobaczyłam na wkładce że w śluzie mam takie brunatne żyłki, wystraszyłam się jak diabli!! mój lekarz jest na seminarium to nie mam się z nim jak skontaktować, dzwoniłam do położnej mówiła, żebym tak dla spokoju przejechała się na pogotowie, ale ja się boje, chodzę i becze cały czas...
jak na złość Piotrek dziś na drugą zmianę, musiał zostawić tel. w szafce bo za cholere nie mogę sie nim skontaktować! mówię Wam to jest ponad moje siły...
jestem skazana sama na siebie, mamy nie ma teraz...
nie wiem czy jechac do tego szpitala czy nie, boje się ale tez chciałabym mieć podstawy do tego żeby się uspokoić... już sama nie wiem, wiem że mi źle
ja dla odmiany mam nastrój do nonono...
jakoś kole 15 zadzwonił mój brat do mnie, że przyszło mu z krwiodawstwa, że ma żółtaczke, mówię Wam biedny miał takie doły i tak płakał - bo wyobraźcie sobie, że lekarz mu powiedział, że no niestety musi sie liczyc z tym, że do 20lat będzie po nim - no masakra!!
on mi becał do słuchawki a ja razem z nim, szef przyszedł patrzy na mnie i pyta co się stało, a ja nie umiałam mówić.... no przej... no to mało powiedziane! Darek też patrzy na mnie i tak stoją i patrza i pytają no co jest no to mówię... a Darek na to "no nonono jak nie urok to sraczka".... no niestety taka prawda
jeszcze po powrocie do domu zobaczyłam na wkładce że w śluzie mam takie brunatne żyłki, wystraszyłam się jak diabli!! mój lekarz jest na seminarium to nie mam się z nim jak skontaktować, dzwoniłam do położnej mówiła, żebym tak dla spokoju przejechała się na pogotowie, ale ja się boje, chodzę i becze cały czas...
jak na złość Piotrek dziś na drugą zmianę, musiał zostawić tel. w szafce bo za cholere nie mogę sie nim skontaktować! mówię Wam to jest ponad moje siły...
jestem skazana sama na siebie, mamy nie ma teraz...
nie wiem czy jechac do tego szpitala czy nie, boje się ale tez chciałabym mieć podstawy do tego żeby się uspokoić... już sama nie wiem, wiem że mi źle
Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Ahrefs [Bot], Google [Bot] i 1 gość