Puk Puk
Delicja- a już myślałam, że zostanę znowu ciotką... A tu ciotka do Ciebie przyjechała

Ale skoro Ty się cieszysz to i ja muszę

Wyniki będą dobre- zobaczysz, już wkrótce zapomnisz co to krostki itp
Caro- to fajnie, że zakupy się udały. ja ostatnio też głównie kupuję tylko Julce a sobie takie różne duperszmity do higieny. No kurtkę kupiłam, ale musiałam. W planie mam jeszcze dżinsy. A dziś pojechaliśmy do Warszawy- po część do samochodu. Pozbyliśmy się kasy. Obok była Ikea itp i jak tu było nie zajrzeć?? Szukałam ciepłej kołdry dla Julci, bo te co mamy z allegro to cieniuśkie- na zimę nie bardzo- przynajmniej nie u nas, kiedy nie mamy w domy stałej temperatury. No, ale tam chyba nie bardzo poinformowany personel mają. Były fajne- wisiały, ale pani powiedziała, że to co wisi to tylko ot tak sobie a oni sprzedają poszewki a wypełnienia sa na dole. To poszliśmy na dół- tam nie mają- kazali wrócić na górę

A wiecie jak tam jest- żeby dojść do jednego działu to trzeba wszystko dookoła obejść. No i nie takie numery z Julką, która sobie przypomniała, że wypadałoby co nieco przekąsić. A u niej to krótki temat

przy drzwiach stwierdziliśmy z R, że głupio tak wyjść z pustymi łapami

No więc wróciliśmy sie kawałek i kupiliśmy 2 kwiatki w doniczkach do domciu

I jakąś badziewiastą maskotkę Julce

No i jakby nie było, to coś tam w stolicy zakupiliśmy

Nic to, że to samo mogłam kupić u siebie, w pierwszej lepszej kwiaciarni- jakby co to mam kwiaty z samej Ikei
I mój malutki szkodnik- ale ćśśś... dokonał pewnych szkód w sklepie- bo trzymałam ja na rękach przodem do siebie i oglądałam jedne kwiatki... Nagle słyszę R mówi: O ku..a! A moje dziecko wyrwało gardenię z doniczki za mną

Potem rozwaliła po podłodze jakieś sztuczne...
A propos komputerów- ona klika zawsze na gg ze swoją chrzestną

I dziś znalazła jakąś kombinację klawiszy, że nagle komp przeszedł mi w stan wstrzymania. I to tak skutecznie się wstrzymał, że musiałam resetować
Takiego mam dzidziusia moje drogie koleżanki
[ Dodano: 2007-10-17 ]
W sumie dobrze, że mi jeszcze hasła nie zmieniła
Hektorka- ja chrupki czasem daję- kupuje jej takie pałeczki kukurydziane. Zawzięcie je mamle a ja mam zawsze multum prania, itp, bo to przykleja sie wszędzie. Wczoraj trzepałam ją na dworze. Ale cóż- moje dziecko się cieszy, to ja nie mam wyjścia

Czasem wcina tez biszkopty, ale nie ma jak skóra od chleba

Maniaczka skór normalnie. Ale dam jej i przez jakiś czas nie mam dziecka- pastwi się nad nią, że oj. ostatnio to jemy kanapki z samego miąższu chleba
Kari- to się kuruj kochana i trzymaj mocno. Coraz więcej mamy tu pracujących mamuś. Podziwiam Was kobiety. A Ty
Kari masz jeszcze dwoje dzieci- to już naprawdę order Ci się należy. I masz rację, że czas leci- niedawno za cholerę nie chciałaś nam zdradzić czy nosisz w brzuszku synka czy córcię a tu proszę: CHłOP JAK DąB!
Aaa- podjęłam decyzje dotycząca tego wesela. Otóż jednak chyba nie pójdziemy. Tak czy inaczej kasy pójdzie. W kopertę coś trzeba włożyć. Wesele jest 80 km od nas. Będzie problem z powrotem. Z tego co nam wiadomo, to nie będzie praktycznie nikogo z młodych ludzi, tylko same ciotki, wujki i sąsiedzi młodych. Większość R zna- ponoć same zachlejmordy. I R powiedział, że lepiej na te konto się ubrać

Za ok 400 zł to ciuchów możnaby sobie nakupić, nie? A ciuchy będę miała i miała. No i chcemy kupić też nowe firaneczki do pokoju. Bo postanowiliśmy powolutku zmieniać nasze lokum- w sensie wystroju. No i już buszuję na allegro- ale cuda mają!
Co zrobiłybyście na moim miejscu??