Witajcie.
Maggie, wracaj szybciutko. Czekamy na Ciebie i na foteczki!
Aginka pisze:szlag mnie trafia że nie wiem w co włożyć ręce ... czy brać dzieci na ręce czy sprzątać ... czy gotować .... a muszę znależć czas na wszystko co !!! i często mam tego dość ... nawet dzieci .... może się zdziwisz ale ja tak właśnie mam .... i taka właśnie jestem ... hm... ale pewnie tego nie zrozumiesz .... bo ze mnie jest "dziwak"
Aginka, ja mam tak samo jak Ty. I ja nie pracuję... A czasem mam dość wszystkiego. Czasem mam chęć dać małą dziadkom chociaż na 2-3 godzinki i odpocząć od wszystkiego...
.
I czasem proszę swego Grześka, aby zabrał Kingę na spacer, aby gdzieś z nią pojechał, wyszedł... I wcale nie czuję się przez to złą matką. Uważam, że odpoczynek psychiczny i fizyczny są bardzo ważne. Dzięki temu mogę poczuć, jak tęsknię za małą, jaka jest dla mnie ważna.
Kristi, ja też jestem ze swoim skarbem 24 godziny na dobę, też uwielbiam patrzeć, jak się rozwija, ale chętnie, raz na jakiś czas widziała bym jakąś pomoc, odciążenie. A przecież widzisz sama, że Nicole za Tobą przepada, nie ma innej osoby ważniejszej niż Ty. Ale pozwól sobie czasem na pomoc, odpocznij i ciesz się, że jest ktoś, kto chce i lubi pomóc Tobie przy Maleńkiej.
Ja wczoraj byłam u swojego prowadzącego ciążę. Dokładnie miesiąc temu na USG widziałam tylko kropeczkę. A wczoraj? To już 5-cio cm mały człowieczek, który energicznie machał rączkami i nóżkami. Aż lekarz się zdziwił, że maleństwo jest takie ruchliwe
.
Pyzunię położyłam teraz do spania, a ona sobie śpiewa w łóżeczku. Powinna już spać! U nas też pogoda nieciekawa. Od rana kapie deszczyk.
Muszę się Wam pochwalić moją małą "porządkową". Wczoraj przyszła do nas kobieta od ubezpieczenia mieszkania, a mała już od progu krzyczała do niej "buta", co oznaczało, że ma kobiecina zdjąć buty
. Kinga zawsze tego pilnuje. Grześka też tak wita, kiedy on wraca z pracy