A co do sportow Mayi..to wiesz nie ma co przesadzac...wystarczy nam to co potrafi i ciesze sie z tego...dobrze ze w miare potrafi bawic sie sama...bo po wczorajszej wizycie znajomej to juz mialam




...........ale sie wyzalilam....matko,wiadomo ze kazdy ponad wszystko kocha swoje dziecko i to ono jest dla niego najlepsze...ale czy trzeba to wmawiac innym?normalnie bylo mi przykro...bo wiem ze Maya robi inne fajne rzeczy..ach i zamiast sie troche odstresowac i pogadac z kims o pierdolach to tylko sie zmeczylam i nie mam juz ochoty widywac znajomych z malymi dziecmi...a wszystkie tu są w podobnym wieku...tak max.2 mce starsze od Mayi...uffffffffff