emilia7895
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 7551
Rejestracja: 14 maja 2007, 09:41

16 paź 2007, 20:46

A pilyscie juz ten wstretny cukier?

a co to za badanie?? ja o czymś takim nie słyszałam...
w którym tygodniu się je wykonuje??

madziarka81
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3081
Rejestracja: 23 mar 2007, 17:10

16 paź 2007, 21:58

Hej dziewczynki.

ja mam badanie z glukoza na czwartek ale nie bójcie sie tego, mozna znieść ten smak i wcale nie jest tak strasznie jak niektóre dziewczyny piszą :ico_oczko:
Gorsze rzeczy się piło hehe :ico_oczko:

coffe pisze:Madziarka, slicznie wygladasz w ciazy, widzialam twoje zdjecie na jakims innym temacie, jestem zachwycona, tez bym tak chciala
jestes wysoka i bardzo ladnie ci brzuszek urosl, super

ojej tyle komplementów, dziekuję bardzo, normalnie się zawstydziłam :ico_wstydzioch:

Pozdrawiam :-)

garcia
Towarzyska dusza
Towarzyska dusza
Posty: 35
Rejestracja: 11 wrz 2007, 08:33

17 paź 2007, 16:13

witam:)))
ja dzis bylam na tescie obciazenia glukoza - emilia7895 robi sie go miedzy 24 a 28 tyg.....naprawde nie bylo tak zle, jest dokladnie tak jak napisala madziarka81 - gorsze rzeczy w zyciu pilam ;) a to po prostu "wzielam" na raz nie rozsmakowujac sie zbytnio ;)) ale po krotce to po prostu woda z takim cukrem pudrem. popilam lykiem wody i bylo ok;))) najgorsze bylo to ze bylam na czczo bez porannej kawy i przez to godzinne czekanie na powtorne badanie krwi sniadanie zjadlam dopiero 3 godziny po przebudzeniu no i teraz caly dzien jestem senna i zmeczona.....pierwsza rzecza jaka zawsze robie jest sniadanko z kawka ;))) mmmmm................wiec jak mi tego zabraknie to pozniej caly dzien nie taki ;////
ale jak zwykle mam niepokoj co do wynikow badan....a musze czekac do jutra wieczora :(((
no i u mnie prawdopodobnie chlopak bedzie - ale to sie jeszcze zobaczy ;)) usg 3D juz raczej nie zrobie, chociaz zalezy co powie moja gin, bo jest troche pozno, ale czekam z niecierpliwoscia na poniedzialkowa "normalna" wizyte i zwykle usg. moje dziecko jest bardzo spokojniutkie - czasdem mnie to nawet martwi. chociaz jak czasem kopnie to wyraznie je czuje.ale zazwyczaj kopnie tak raz i juz jest spokoj....mam nadzieje ze wszystko jest w porzadku-tlumacze to sobie tym ze prowadze teraz bardzo spokojny tryb zycia. oszczedzam sie jak moge, prawie bez nerwow, niestety tez malo aktywnie :ico_noniewiem:
brzuch mam za to ogromny - maz mnie wczoraj zdolowal bo powiedzial ze jego kolezanka z pracy, ktora jest w ciazy i ma termin za ok, 3 tygodnie ma brzuch mniejszy ode mnie "no albo taki sam" :ico_placzek:
a u mnie jeszcze 3,5 miesiaca zostalo.....
pozdrawiam wszystkie i tule Wasze brzuszki :ico_haha_01:

Awatar użytkownika
Tagar
Mistrz pióra
Mistrz pióra
Posty: 413
Rejestracja: 14 mar 2007, 00:34

18 paź 2007, 11:00

Garcia nie martw sie tym brzuskiem. To jest naprawde sprawa indywidualna, zalezy od budowy, wygladu i natury kobiety. I tak naprawde po porodzie wszystko wroci do normy - nawet jak ktos (tak jak moja bratowa) przybiera prawie 30 kg! Ona juz po paru miesiacach wyglada tak jak dawniej.
Moje w przeciwienstwie do Twojego to wielki wierciworek. Plumpla sobie tam rowno kilka razy dziennie. Nawet zauwazylam ze ma w miare stale pory.
Wczoraj bylam u gin i przyznaje mu dwa punkty! Zalozyl mi wreszcie karte ciazy :ico_brawa_01: Dostalam ja pierwszego dnia szostego miesiaca :ico_haha_01: To dopiero ubaw. Sam sie zdziwil ze jej nie mam. Poza tym jak weszlam do gabinetu to zapytal w czym moze pomoc. Mowie mu ze jestem w ciazy - a on na to: na serio? Wiec jak widzisz - jedni martwia sie za duzym brzuskiem inni za malym. Gin spojrzal na moj brzuch, dotknal i powiedzial: hmmm... troche to niepokojace. Ale potem zrobil usg i wszystko jest ok - wymiary maly ma dobre, plyn jest, wiec mowi ze nie mam czym sie niepokoic, pewnie brzuch mi sie gdzies chowa bo chuda i wysoka jestem.
Za trzy tygodnie ide na wieksze usg - dokladne badanie, mierzenie i te sprawy. Mam nadzieje ze wreszcie dowiem sie plec, bo juz chcialabym sobie cos kupic!!!

A tak przy okazji - co do kupowania roznych rzeczy. U nas wsrod znajomych wkradl sie fajny zwyczaj ze Stanow, bo mamy tu duzo Amerykanow. Nazywa sie to Baby Shower. Chodzi o to, ze jak ktos jest w ciazy to w ostatnim miesiacu robi sie dla takiej parki imprezke (raczej babska - tak jest w Stanach), czyli znosi sie salatki, slodkie i kupe prezentow dla dzidziusia. Najczesciej na zaproszeniach robi sie liste prezentow i ludzie znosza co potrzeba. Jest to chyba rodzaj pomocy dla ludzi zanim sie malec narodzi, zeby pewne drobne rzeczy juz im kupic. U nas co chwile teraz jest taki Baby Shower bo pelno tu :ico_ciezarowka: W piatek ide na kolejne... Wiem ze mi tez planuja zrobic cos takiego ale pewnie gdzies w styczniu. Druga liste prezentow zrobie na gwiazdke i moze jakos sie uda nie wydac na dzien dobry za duzo kasy :-D

Trzymajcie sie wszystkie brzuszaste!!!

garcia
Towarzyska dusza
Towarzyska dusza
Posty: 35
Rejestracja: 11 wrz 2007, 08:33

18 paź 2007, 11:53

witaj tagar :)
ciesze sie ze u Ciebie i maluszka wszystko dobrze. no a z tym brzuchem to jest tak ze ja mam 178 cm wzrostu i przed ciaza wazylam 57,5 tak wiec tez ani do malych ani grubych nie nalezalam ;-) a teraz mam jakies 8 kg na plusie, ale brzuch jest przeogromny, wygladam jak zaglodzaone dziecko ;-( bo raczki i nozki mam chudziutkie i tylko ta wielka pilka na srodku ;-) martiwe sie tym przede wszystkim dlatego ze moj maz jak sie urodzil wazyl 4800!!!!!!!...jak sobie pomysle ze w moim brzuchu tez moze byc taki kolos to mi sie slabo robi, gin mnie uspokajala mowiac ze to sie przewaznie "dziedziczy" po matce, a ja wazylam 3150 :-) nie mialabym nic przeciwko temu, ale jak widze rozmiar mojego brzucha i slucham opowiesci mojej mamy, ze jak byla w ciazy w 7 miesiacu to zadali od niej zaswiadczen o ciazy bo nic nie bylo widac, to jednak watpie, ze moje malenstwo wda sie w mamuisie....a zawsze marzylam o malutkim brzuszku w ciazy - no ale trudno - wazne zeby maluch byl zdrowy!!!!!! jak sie nie ma co sie lubi to sie lubi co sie ma!!!
pozatym dzis mnie strasznie "ciagnie" z prawej strony, boshe jak to boli, nie moge sie wyprostowac, o sikaniu nie wspomne.....:-( ile my kobiety musimy sie w zyciu wycierpiec!!!!!!
trzymajcie sie!!

Awatar użytkownika
Tagar
Mistrz pióra
Mistrz pióra
Posty: 413
Rejestracja: 14 mar 2007, 00:34

19 paź 2007, 15:43

Dziewczynki poradzcie bo sama nie wiem czy nie powinnam sie zglosic do lekarza.
Nie wiem do konca na czym polegaja skorcze... niektore z was sa w tym specjalistkami wiec moze pomozecie.

Zauwazylam ze nie moge za duzo chodzic...
W podbrzuszu potrawi mnie tak zaczac sciskac ze sie zwijam na ulicy i nie moge kroku do przodu postawic. To jest takie silne napiecie i to miejsce robi sie twarde jak skala... Nie wiem co to jest ale wcale mi fajnie z tym nie jest i boje sie ze moze powinnam gdzies to zglosic. Jak to sie dzieje to ni w zab nogi nawet do przodu nie moge postawic i sie ruszyc tak skreca. A jak mam very busy dzien to nawet jak odpoczywam wieczorem to mnie to lapie... :ico_placzek:

Czy wy wiecie co to jest? Moze to normalne i po prostu nie mam tyle biegac?

garcia
Towarzyska dusza
Towarzyska dusza
Posty: 35
Rejestracja: 11 wrz 2007, 08:33

19 paź 2007, 16:15

witaj tagar! jak mi sie pierwszy raz skurczyla macica to dokladnie wiedzialam ze to byl skurcz macicy bo ona sie zwija wtedy w "kulke" mozesz poczuc ja przez skore, wyczuc dokladnie jej ksztalt. nie wiem natomist co to znaczy, ze to miejsce robi Ci sie twarde...
ja wczoraj umieralam z bolu z powodu rozciagania czegos tam w srodku brzuch robil mi sie przy tym twrdy, ale sam skurcz nie bolal - bolala mnie cala miednica ;-( tak jak piszesz nie moglam zrobic kroku - ba! ja nawet nie moglam stac, siedziec ani lezec w kazdej pozycji bolalo!!! bardzo sie tym zmartwilam i stwierdzilam ze jesli do dzis nie przejdzie to zabieram sie prosto do szpitala - najwazniejsze dmuchac na zimne!!!! na szczescie dzis juz jest w porzadku - skurczyki nadal sie pojawiaja ale nieregularnie i nie boli wiec czekam do wizyty w poniedzialek u gin - wtedy wszystko jej opowiem.
a Ty wsluchaj sie w siebie i....moze jednak zwolnij troche swoje tempo??? ;-) wiecej lez - macica to podobno lubi ;-) jesli bole nie przejda, a do wizyty daleko to wal prosto do szpitala, zwlaszcza jesli te skurcze sa regularne i bolesne. moja gin dodatkowo kazala mi sie zawsze zastanawiac czy bol ktory czuje podczas skurczu to po prostu bol kurczacego sie miesnia, jesli tak to byc moze to sa Twoje pierwsze skurcze.
mam nadzieje, ze sytuacja sie wyklaruje i bedzie dobrze :-)
pozdrawiam i trzymam kciuki!!

Awatar użytkownika
coffe
maniakogadacz
maniakogadacz
Posty: 350
Rejestracja: 14 cze 2007, 09:23

19 paź 2007, 17:47

Tagar, najlepiej, jesli naprawde spasujesz troche i wiecej bedziesz odpoczywac i lezec.
Nie chce cie straszyc, ale ja po swoich przygodach z bolacym i twardniejacym brzuchem mam takiego stracha, ze wole dmuchac na zimne.
Dzis bylam na wizycie u mojej gin, do pracy nie ma mowy zebym wrocila, mam sie nie martwic ani praca ani zadnym zusem, tylko lezec plackiem i praktycznie sie nie ruszac. Za wczesnie u mnie zaczyna sie wszystko dziac, to napinanie brzucha, skurcze, poszerzenie kanalu macicy, tak nie moze byc w 5 m-cu. Bardzo sie boje o moja dzidzie, czemu ona bidula tak chce szybko na swiat.
Leze wiec plackiem, nie bede juz lazic na spacery, wczoraj ledwo wrocilam, mialam podobne do ciebie Tagar bole, z 10 razy stawalam lapac oddech.
Uwazajcie na siebie dziewczynki, byle do lutego.

Awatar użytkownika
Tagar
Mistrz pióra
Mistrz pióra
Posty: 413
Rejestracja: 14 mar 2007, 00:34

19 paź 2007, 19:32

Cholipka... leze od 17:00 bo naprawde co sie rusze to lipa. Nie wiem czy to przesilenie czy skurcze :ico_placzek: ale wydaje mi sie ze skurcze... Zgieta dochodze do toalety. Najgorsze jest to ze maz jest w szpitalu i bedzie tam do poniedzialku, bo mial zabieg. Ale jak nie przejdzie do jutra to poprosze znajomych i jade do szpitala, nie bede czekac. Chce mi sie ryczec bo wiem ze sama doprowadzilam sie do tego stanu. Ale mam nadzieje ze malemu nic nie jest, odpoczne i wszystko bedzie dobrze...

Awatar użytkownika
coffe
maniakogadacz
maniakogadacz
Posty: 350
Rejestracja: 14 cze 2007, 09:23

19 paź 2007, 19:59

Tagar, ja na Twoim miejscu pojechalabym na ostry dyzur. Lepiej bedzie, jesli lekarz cie zbada, podlaczy ktg i sprawdzi jak bije serducho, czy z dzidzia wszystko ok, da ci ewentualnie leki rozkurczowe, ktore pewnie przy takich bolach jak masz, sa teraz niezbedne. To bardzo wazne, zeby szybko reagowac w takich sytuacjach, bo nie ma na co czekac.
Trzymam kciuki, zeby wszystko bylo ok.
Jesli nie zdecydujesz sie jechac, to wez nospe, jesli po 2-3 tabl. nie minie, musisz pojechac, tak twierdzi moja lekarka, lez na lewym boku i nie sciskaj brzucholka, to zalecenia szpitalne.

Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Ahrefs [Bot], Google [Bot] i 1 gość