Anetko u nastez dzień marudy, dziękujemy za życzonka zdrowone
Łazi i i stęka, chyba na poważnie jej idą kolejne ząbki, przez jakiś czas był spokój a ona od kilku dni nerwowo wpycha do buzi co się da. Najbardziej cierpi żyrafa Ata, cud że jeszcze ma rózki
A na męza to już jestem nagrzana jak cholera Proisłam że chce troszkę poleżeć by odpocząć i nic jak grochem o ścianę, rozmawiałam przez tel o 13 i twierdził "spoko za 30 minut jestem" on chyba żyje w innym czasie bo dla mnie juz ze kilka razy mineło 30 minut. I ak jest ze wszystkim! Wróci i powie że znów musi wyjść, ja ledwo żyje a dziecko mi u nogi wisi