22 paź 2007, 16:52
Asiula, Zania to niezle miałyście z tymi terminami. Mi w sumie termin z @ wychodzi na 27.10 a z USG na 25.10 więc dużej różnicy nie ma. Lekarka mówiła by się trzymać terminu z miesiączki. A co do objawów to ja już od 3 tygodni mam bóle brzucha jak na okres, bóle krzyża, skurcze jakieś nieregularne. 2 tygodnie temu mi odszedł ten czop śluzowy no i brzuch też już jest bardzo nisko. Ale miałam w zeszłym tygodniu robione KTG i żadnych skurczy nie było. Zobaczymy co powiedzą jutro. Raczej sie nie nastawiam, że urodzę przed terminem.
i Asiula zgadzam się, z tym, że to oczekiwanie uczy pokory :) ja taka niecierpliwa zawsze byłam, a teraz nic się nie zrobi, trzeba się uzbroić w cierpliwość. Podłóg mi sie nie chce szorować, ale cieple kąpiele biorę - jak na razie z marnym rezultatem.
Współczuje bolesnego ząbkowania, oby Emilce szybciutko te ząbki wyszły.
Olciiaa no dokladnie staram się jeszcze maksymalnie wykorzystać czas dla siebie, bo potem to już bedzie tylko dziecko.
Dziewczyny piszecie, że opieka nad dzieckiem po jakimś czasie wykańcza i człowiek zaczyna tesknic za jakims dodatkowym zajęciem. Ja właśnie tego sie dosyć mocno obawiam, mimo że dzidzi jeszcze nie ma. Zanim zaszłam w ciąze i w pierwszej połowie ciązy byłam dosyc aktywna, tzn studia i praca, cały dzień zajęty. Gdzieś w 5 miesiącu musialam zrezygnować w wiekszej czesci z mojej dotychczasowej pracy no i od tego czasu w zasadzie siedze w domu caly czas. Szczerze musze przyznać, ze siedzenie w domu strasznie mnie dobija, więc czasem tak sie zastanawiam się jak to bedzie z dzieckiem, czy nie dostane po pewnym czasie jakiegoś świra od tego siedzenia w domu :)