Awatar użytkownika
asiula26
Beze mnie to forum nie istnieje!
Beze mnie to forum nie istnieje!
Posty: 1985
Rejestracja: 07 mar 2007, 21:07

22 paź 2007, 16:40

Zaniu czy będę niedyskretna jeśli zapytam jaki masz fach w ręku??????/

Ja mam podobny dylemat co ty, w sumie musze szukać pracy, bo w poprzedniej nie przedłużą mi umowy, ale nie wiem co wtedy będzie z Emi, kto się nią zajmie. Babcie absolutnie odpadają, bo ja tego nie chcę. Babcia jest dobra ale od święta. Poza tym nie wyobrażam sobie żeby teściowa się do nas wprowadziła, nie po to kupiliśmy sobie swoje mieszkanko.
A od kiedy byłaby ta nowa praca?????? Bo jeśli od już ty ja bym się chyba takiego maleństwa nie odważyła zostawić, jeśli za 2 czy 3 miesiące to możesz to rozważyć.

Awatar użytkownika
maryyann
Nakręcona katarynka
Nakręcona katarynka
Posty: 156
Rejestracja: 11 sie 2007, 19:01

22 paź 2007, 16:52

Asiula, Zania to niezle miałyście z tymi terminami. Mi w sumie termin z @ wychodzi na 27.10 a z USG na 25.10 więc dużej różnicy nie ma. Lekarka mówiła by się trzymać terminu z miesiączki. A co do objawów to ja już od 3 tygodni mam bóle brzucha jak na okres, bóle krzyża, skurcze jakieś nieregularne. 2 tygodnie temu mi odszedł ten czop śluzowy no i brzuch też już jest bardzo nisko. Ale miałam w zeszłym tygodniu robione KTG i żadnych skurczy nie było. Zobaczymy co powiedzą jutro. Raczej sie nie nastawiam, że urodzę przed terminem.

i Asiula zgadzam się, z tym, że to oczekiwanie uczy pokory :) ja taka niecierpliwa zawsze byłam, a teraz nic się nie zrobi, trzeba się uzbroić w cierpliwość. Podłóg mi sie nie chce szorować, ale cieple kąpiele biorę - jak na razie z marnym rezultatem.

Współczuje bolesnego ząbkowania, oby Emilce szybciutko te ząbki wyszły.

Olciiaa no dokladnie staram się jeszcze maksymalnie wykorzystać czas dla siebie, bo potem to już bedzie tylko dziecko.

Dziewczyny piszecie, że opieka nad dzieckiem po jakimś czasie wykańcza i człowiek zaczyna tesknic za jakims dodatkowym zajęciem. Ja właśnie tego sie dosyć mocno obawiam, mimo że dzidzi jeszcze nie ma. Zanim zaszłam w ciąze i w pierwszej połowie ciązy byłam dosyc aktywna, tzn studia i praca, cały dzień zajęty. Gdzieś w 5 miesiącu musialam zrezygnować w wiekszej czesci z mojej dotychczasowej pracy no i od tego czasu w zasadzie siedze w domu caly czas. Szczerze musze przyznać, ze siedzenie w domu strasznie mnie dobija, więc czasem tak sie zastanawiam się jak to bedzie z dzieckiem, czy nie dostane po pewnym czasie jakiegoś świra od tego siedzenia w domu :)

Awatar użytkownika
asiula26
Beze mnie to forum nie istnieje!
Beze mnie to forum nie istnieje!
Posty: 1985
Rejestracja: 07 mar 2007, 21:07

22 paź 2007, 16:57

maryyann tak źle na pewno nie będzie. Trzeba mieć tylko zdrowy stosunek do macieżyństwa. TZN nie staraj się an siłe robic wszystkiego sama, pozwól sobie pomóc w opiece nad maleństwem a wtedy na pewno znajdziesz troszkę czasu dla siebie. I uaktywnij swoją drugą połowę w wychowywanie i opiekę nad maleństwem, a wtedy na pewno nie ześwirujesz.

zania
Częstowpadacz na plotki
Częstowpadacz na plotki
Posty: 141
Rejestracja: 13 sie 2007, 18:42

22 paź 2007, 21:52

asiu ja jestem po ochronie środowiska i tak szczerze to nie sadze zeby mi sie taka okazja niedługo znowu powtorzyła, żeby robic cos pod katem studiow, bo do tej pory pracowałam zupełnie w innej dziedzinie. a jesli chodzi o to od kiedy by ta praca była to jeszcze nie wiem bo do 31.10 trzeba złozyc papiery a potem bedzie rozmowa kwalifikacyjna wiec podejrzewam, że najwczesniej od grudnia, wtedy mały miałby 3 miesiace skończone.

maryyann ja miałam podobnie przed urodzeniem: praca, studia, ciaża, a teraz mam dzidzie, studia i może bedzie praca, choć tak szczerze nie wiem, bije sie w myslach. z jednej strony fajnie by było a z drugiej nie mam ochoty zostawiać małego. nastawiłam sie, że pojde na wychowawczy, ze pociągne go tak do 1 urodzinek Wiktorka, a teraz jestem rozdarta i mam dylemat co zrobic. chyba sprobuje, zeby potem nie załować, ze okazja przeszła koło nosem, a moze mnie nie wybiorą i bede miała problem z głowy hihi.

Awatar użytkownika
Aga26
4000 - letni staruszek
Posty: 4158
Rejestracja: 08 mar 2007, 09:40

23 paź 2007, 10:28

Cześć bielszczanki :-D

Pogoda znowu do d****
Widzę że powstała zacięta dyskusja na temat opieki i wychowywania dzieci :-)

Ja przed porodem byłam bardzo aktywna. Do pracy chodziłam do samego końca tzn do końca lutego :ico_oczko: Spotykałam się ze znajomymi, łazikowałam po mieście i wogóle.
Od 7 miesięcy siedzę z domu i zajmuję się naszym dzieciątkiem. Nie żałuję ani trochę a do pracy nie mam najmniejszej ochoty iść póki co :-) Macierzyństwo pochłonęło mnie w 100 % i w sumie bardzo się z tego cieszę. Cieszę się że mogę patrzeć jak nasze dziecko się rozwija, jak pierwszy raz zrobi coś nowego jak się rozwija i cieszy.
Fakt faktem bywają momenty kryzysowe ale uśmiech Emilki jest w stanie wszystko nap rawić :-)

Awatar użytkownika
asiula26
Beze mnie to forum nie istnieje!
Beze mnie to forum nie istnieje!
Posty: 1985
Rejestracja: 07 mar 2007, 21:07

23 paź 2007, 10:34

Aga26 pisze:ale uśmiech Emilki jest w stanie wszystko nap rawić :-)


zgadzam sie w 100% ja nawet jakbym chciała nie potrafię się złościć na Emi. Jestem czasami zmęczona, ale nie zła bo jak ona się do mnie uśmiechnie to i zmęczenie potrafi przejść

Awatar użytkownika
Aga26
4000 - letni staruszek
Posty: 4158
Rejestracja: 08 mar 2007, 09:40

23 paź 2007, 10:42

asiula26 pisze:ja nawet jakbym chciała nie potrafię się złościć na Emi. Jestem czasami zmęczona, ale nie zła bo jak ona się do mnie uśmiechnie to i zmęczenie potrafi przejść


:-) dokładnie nic nie trzeba dodawać :-)

Awatar użytkownika
Olciiaa
Specjalista od nawijania
Specjalista od nawijania
Posty: 262
Rejestracja: 30 maja 2007, 14:18

23 paź 2007, 11:10

No różne widać jest podejście. Jedne mamy wola zostac w domu i jak najbardziej to jest super zarówno dla mamy jak i dziecka. Ja myslałam że tez u mnie tak będzie. Zawsze mówiłam że będe chciała zostać z dzidzią jak nadłużej, ale rzeczywistość szybko zweryfikowała moje plany. Na szczęście moja mama chętnie sie zajmie małą i ja nie będe miała oporów aby mała z nią została. jak narazie to czekam na telefon z pracy jak tam z moim powrotem. Trzymajcie kciuki rzeby sie udało :-)

Zania co do pójścia do pracy to ja bym sprubowała. No chyba że pozostanie z dzieckiem w domu w pełni ci odpowiada :ico_oczko: To wtedy lepiej chyba zostać z małym.

Maryyann jak tam po KTG????

zania
Częstowpadacz na plotki
Częstowpadacz na plotki
Posty: 141
Rejestracja: 13 sie 2007, 18:42

23 paź 2007, 11:27

no ba olcia pewnie, ze mi odpowiada przebywanie z moim maleństwem i dlatego tak ciezko podjac tą decyzje, ale ciesze sie że uwazasz, że mogłabym sprobowac. z tego co mi widomo to matce karmiacej przysługuja dwie 1/2 h przerwy na karmienie podczas pracy, wiec gdyby sie pracodawca zgodził, mogłabym wyskakiwac choć 1 raz, gdyby sie nie dało inaczej. przynajmniej bym widziała jak maleństwo się ma, a jak juz wspomniałam to 2 kroki od domu.

Awatar użytkownika
maryyann
Nakręcona katarynka
Nakręcona katarynka
Posty: 156
Rejestracja: 11 sie 2007, 19:01

23 paź 2007, 11:37

Cześć Bielszczanki :)

Olciiia po KTG ok, rozwarcie na razie na opuszek palca. Mega długo się tam naczekałam na lekarza, bo akurat operował. Miałam też zrobione USG i Mały waży 3600 g.
Kurczę tak sobie myślę, że ja to chyba powinnam urodzić w domu, bo tu czuję się najbezpieczniej. Natomiast jak tylko przekroczę próg szpitala tzn kliniki, to zaczynam się strasznie denerwować, robi mi się słabo i pocą mi się dłonie. Wszystko na samą myśl o tym co mnie czeka za parę dni :) A jak wracam do domku to wszystko mija.

Zania ja myślę, że też na Twoim miejscu bym spróbowała pójść do pracy. Jednak zrób tak jak Ci serce podpowiada.

Mi na razie trudno powiedzieć, czy po kilku miesiącach z Małym będę chciała pójść do pracy czy nie. Może macierzynstwo tez mnie tak pochłonie, że wcale nie będę o tym myśleć. Na chwilę obecną chyba chciałabym być z Małym rok w domku, a potem nie wiem, bo teściowa zapowiedziala, że moze przypilnować ale od czasu do czasu, natomiast na stałe to ona się nie pisze. A moja mama jeszcze pracuje. Cale szczecie mam sasiadke, ktora w razie czego jest chetna zostać nianią. Starsza pani, bardzo kocha dzieci, obecnie własnie pilnuje swojego wnuka, ktory idzie od nastepnego roku do przedszkola. Na pewno nie dalabym dziecka do zlobka i ciezko by mi tez bylo dac pod opieke obcej osobie, ale zaufana sasiadka to co innego.

Wróć do „Pozostałe”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Ahrefs [Bot] i 1 gość