DZIEŃDOBELEK
Nell- przykro mi z powodu psa, tak niestety bywa na tym świecie;
Kornello bardzo polubił szczeniaczka uczniaczka jak go dostał to łaził z nim po mieszkaniu i go przytulał, mnie też sie podoba,a włoski Daniel mu obciął ztyłu bo miał juz długie jak kobitka, ja teraz grzywkę muszę mu skrócić, rosną mu te loki i rosną aż szkoda obcinać
Maritka- no Kornello taki troche grubaskowy jest chociaz szczerze mówiac nie wiem czemu bo aż tak duzo nie je, chyba po tych gerberach
Asiu- Ja mam doły juz od jakiegoś czasu, kryzysu z męzulkiem nie mamy ale przez to ciagłe siedzenie całym dniami w domu to już poprostu mnie szlag trafia, nie ma gdzie pójśc, nie ma kto przyjść wczoraj to aż się poryczałam ta monotonia jest fatalna i na dodatek ta pogoda, i @ dostałam o tydzień za wczesnie
![:ico_zly:](./images/smilies/xx_zly.gif)
chandra mnie dopadła
Riterko- Kornel często upada przewaznie na pupę, chociaż ostatnio biegł do taty do łazienki i walnał głowa o kant drzwi myślałam , ze zawału dostanę, guziora miał- o takie urazy najbardziej sie boję a on jakoś zawsze w tą główeczkę się uderza, chidzę za nim ciagle bo sie boję, za duzo niebezpiecznych mebli mam w domu, a do tego złośnik z niego jak mu czegoś zabronie to sie trzepie i głową kręci na boki no, łobuziak mały- terrorysta jak tatus mówi