A ja jutro mam spotkanie z kumpelą wieczorkiem 
witam wieczorkiem 
widzę, że rozmawiacie o kryzysach .... hmmmm skąd ja to znam. Ostatnio mamy jeden wielki kryzys. Nie potrafimy już chyba ze sobą normalnie rozmawiać
Mam dziś strasznego doła i uciekam już bo nie chcę i Was dołować. Dziś moi rodzice uśpili psa, był z nami 15 lat... Siedzę sama, Maks śpi a Mariusz poszedł do kolegi oglądać piłkę i popłakuje sobie po kątach
Boszee jak człowiek przyzwyczaja się .... chyba już już nigdy nie będę miała psa ani innego zwierzątka... za duży żal po stracie
Cały czas zastanawiam się czy go bolało ... jakby to mogło coś zmienić
Wpadnę może jutro bo dziś
widzę, że rozmawiacie o kryzysach .... hmmmm skąd ja to znam. Ostatnio mamy jeden wielki kryzys. Nie potrafimy już chyba ze sobą normalnie rozmawiać
Mam dziś strasznego doła i uciekam już bo nie chcę i Was dołować. Dziś moi rodzice uśpili psa, był z nami 15 lat... Siedzę sama, Maks śpi a Mariusz poszedł do kolegi oglądać piłkę i popłakuje sobie po kątach
Boszee jak człowiek przyzwyczaja się .... chyba już już nigdy nie będę miała psa ani innego zwierzątka... za duży żal po stracie
Cały czas zastanawiam się czy go bolało ... jakby to mogło coś zmienić
Wpadnę może jutro bo dziś
Mosobku już poszły do Ciebie zdjęcia,wcześniej wysyłałam i nic mi nie odrzuciło,więc nie wiem czemu nie dostałaś 
Piszecie o dołach-ja ma ostatnio rajskie życie,nie pamiętam kiedy siękłóciliśmy,czasem nam się zdarza przemilczeć pewne sprawy ale szybko wszystko mija.Wystarczy,że emocje opadną i jest ok.Niestety kiedyś też się ostro żarliśmy ooooo działo się czasem,ale chyba te 12 lat razem jakoś nas "ułożyło" odpowiednio
Obym tylko nie zapeszyła 
Riterko-Jak Bartek zaczynał chodzić ,to ja cały czs za nim krok w krok,bo co chwila zaliczał jakieś przeszkody.Bez przerwy miał sińce na buzi ,teraz zaczyna biegać i znów upadki się zdarzają,tylko teraz nauczył się przewracać( prawie bezboleśnie).Na bloga zaglądam jak mi tylko czqs pozwala
Uciekam-miłej nocki,ostatnie dwie miałam dosyć krótkie i padam na ryjek.Co gorsza Bartek zaczyna kasłać .Nella a jak Maks???Chyba rozumiem co przeżywasz po stracie piesia,bo ja też kiedyś to przeszłam tylko,że byłam jeszcze mała i pewnych rzeczy nie mogłam zrozumieć 
Teraz to już naprawdę mnie nie ma
Piszecie o dołach-ja ma ostatnio rajskie życie,nie pamiętam kiedy siękłóciliśmy,czasem nam się zdarza przemilczeć pewne sprawy ale szybko wszystko mija.Wystarczy,że emocje opadną i jest ok.Niestety kiedyś też się ostro żarliśmy ooooo działo się czasem,ale chyba te 12 lat razem jakoś nas "ułożyło" odpowiednio
Obym tylko nie zapeszyła
Riterko-Jak Bartek zaczynał chodzić ,to ja cały czs za nim krok w krok,bo co chwila zaliczał jakieś przeszkody.Bez przerwy miał sińce na buzi ,teraz zaczyna biegać i znów upadki się zdarzają,tylko teraz nauczył się przewracać( prawie bezboleśnie).Na bloga zaglądam jak mi tylko czqs pozwala
Uciekam-miłej nocki,ostatnie dwie miałam dosyć krótkie i padam na ryjek.Co gorsza Bartek zaczyna kasłać
.Nella a jak Maks???Chyba rozumiem co przeżywasz po stracie piesia,bo ja też kiedyś to przeszłam tylko,że byłam jeszcze mała i pewnych rzeczy nie mogłam zrozumieć
Teraz to już naprawdę mnie nie ma
Nellu 
ja tez płakałam jak moi uśpili moją ukochaną Tinę, wtedy byłam zła, ale była już strasznie stara i miała paraliż tylnych nózek, dziś wiem że to było dla jej dobra, ale bardzo za nia plakałam, nie smuć się. Mocne uściski
[ Dodano: 2007-10-23, 22:12 ]
12 lat, IWciu my ledwo 3 lata po ślubie 2, ale chyba faktycznie trzeba się "dotrzeć"
ja tez płakałam jak moi uśpili moją ukochaną Tinę, wtedy byłam zła, ale była już strasznie stara i miała paraliż tylnych nózek, dziś wiem że to było dla jej dobra, ale bardzo za nia plakałam, nie smuć się. Mocne uściski [ Dodano: 2007-10-23, 22:12 ]
12 lat, IWciu my ledwo 3 lata po ślubie 2, ale chyba faktycznie trzeba się "dotrzeć"
DZIEŃDOBELEK
Nell- przykro mi z powodu psa, tak niestety bywa na tym świecie;
Kornello bardzo polubił szczeniaczka uczniaczka jak go dostał to łaził z nim po mieszkaniu i go przytulał, mnie też sie podoba,a włoski Daniel mu obciął ztyłu bo miał juz długie jak kobitka, ja teraz grzywkę muszę mu skrócić, rosną mu te loki i rosną aż szkoda obcinać
Maritka- no Kornello taki troche grubaskowy jest chociaz szczerze mówiac nie wiem czemu bo aż tak duzo nie je, chyba po tych gerberach
Asiu- Ja mam doły juz od jakiegoś czasu, kryzysu z męzulkiem nie mamy ale przez to ciagłe siedzenie całym dniami w domu to już poprostu mnie szlag trafia, nie ma gdzie pójśc, nie ma kto przyjść wczoraj to aż się poryczałam ta monotonia jest fatalna i na dodatek ta pogoda, i @ dostałam o tydzień za wczesnie
chandra mnie dopadła
Riterko- Kornel często upada przewaznie na pupę, chociaż ostatnio biegł do taty do łazienki i walnał głowa o kant drzwi myślałam , ze zawału dostanę, guziora miał- o takie urazy najbardziej sie boję a on jakoś zawsze w tą główeczkę się uderza, chidzę za nim ciagle bo sie boję, za duzo niebezpiecznych mebli mam w domu, a do tego złośnik z niego jak mu czegoś zabronie to sie trzepie i głową kręci na boki no, łobuziak mały- terrorysta jak tatus mówi
Nell- przykro mi z powodu psa, tak niestety bywa na tym świecie;
Kornello bardzo polubił szczeniaczka uczniaczka jak go dostał to łaził z nim po mieszkaniu i go przytulał, mnie też sie podoba,a włoski Daniel mu obciął ztyłu bo miał juz długie jak kobitka, ja teraz grzywkę muszę mu skrócić, rosną mu te loki i rosną aż szkoda obcinać
Maritka- no Kornello taki troche grubaskowy jest chociaz szczerze mówiac nie wiem czemu bo aż tak duzo nie je, chyba po tych gerberach
Asiu- Ja mam doły juz od jakiegoś czasu, kryzysu z męzulkiem nie mamy ale przez to ciagłe siedzenie całym dniami w domu to już poprostu mnie szlag trafia, nie ma gdzie pójśc, nie ma kto przyjść wczoraj to aż się poryczałam ta monotonia jest fatalna i na dodatek ta pogoda, i @ dostałam o tydzień za wczesnie
chandra mnie dopadła
Riterko- Kornel często upada przewaznie na pupę, chociaż ostatnio biegł do taty do łazienki i walnał głowa o kant drzwi myślałam , ze zawału dostanę, guziora miał- o takie urazy najbardziej sie boję a on jakoś zawsze w tą główeczkę się uderza, chidzę za nim ciagle bo sie boję, za duzo niebezpiecznych mebli mam w domu, a do tego złośnik z niego jak mu czegoś zabronie to sie trzepie i głową kręci na boki no, łobuziak mały- terrorysta jak tatus mówi
Siemka!
Dziecię mi się uśpiło,mam chwilkę i chyba sobie kawkę walnę.To była kolejna koszmarna noc,o 4 Bartek obudził się z temp.38 stopni.Dzwoniłam właśnie do pani doktor ,jakby coś mam się z nią kontaktować.Jeszcze zwymiotował mi leki,o matko... Siły mi juz brak ,aż mam zawroty głowy,płakać mi sie chce Przepraszam ,że tak z rańca sie wyrzaliłam,ale menio w pracy i z kim mam pogadać jak nie z Wami 
Coś jeszcze chciałam napisać ,ale wywiało mi z głowy
Dziecię mi się uśpiło,mam chwilkę i chyba sobie kawkę walnę.To była kolejna koszmarna noc,o 4 Bartek obudził się z temp.38 stopni.Dzwoniłam właśnie do pani doktor ,jakby coś mam się z nią kontaktować.Jeszcze zwymiotował mi leki,o matko...
Siły mi juz brak ,aż mam zawroty głowy,płakać mi sie chce Przepraszam ,że tak z rańca sie wyrzaliłam,ale menio w pracy i z kim mam pogadać jak nie z Wami
Coś jeszcze chciałam napisać ,ale wywiało mi z głowy
Wróć do „Noworodki i niemowlęta”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość