witam a ja jestem za znieczuleniem... sama rodzilam Wiktorka bezbolesnie... drugie dziecko tez bede rodzic z zzo... i wkurzaja mnie hasla, ze kobieta ktora rodzi ze znieczuleniem jest
"mniej matka" albo mniej pelnowartosciowa kobieta... drogie panie przejawem kobiecosci napewno nie jest porod w meczarniach!
w szpitalu w ktorym rodzilam, kobiety (w zasadzie tylko arabki, ze wzgledu na wyznanie religijne, badz kobiety z przeciwskazaniami do zzo) na porodowce krzyczaly, przeklinaly swoich mezow za to co im "zrobili"... powiedzcie mi, czy to jest kobiece?
co do wypadania wlosow... to ja pierwsze slysze... a oczywiscie przed porodem mialam spotkanie z anestezjologiem ktory odpowiadal szczegolowo na moje pytania...
z reszta jestem po takim znieczuleniu juz prawie 3 lata i zadnych- powtarzam zadnych skutkow ubocznych u siebie nie zaobserwowalam...a u synka tym bardziej
a i jeszcze jedno- istnieje jeszcze przesad ze po zzo ciezej sie do siebie dochodzi po porodzie... to tez bzdura... 3 godz. po porodzie juz spacerowalam po szpitalu
![n :ico_haha_01:](./images/smilies/xx_haha_01.gif)