CZeść dziewczynki
Ale pogoda feeee aż się nie chce z domu nosa wystawiać...
Olcia mimo tak okropnej pogody IDĘ !!! (Sama się sobie dziwię
)
Co do zupek... i wogóle karmienia dziecia pokarmami stałymi
Ja zaczęłam wogóle od soczków. Nie wiem czy już podajecie je swoim maleństwom. Najpierw zaczyna się od jabłkowego, później z marchewką a jeszcze później to lecą już wszystkie , które można podawać dziecku od 4 misiąca. Jeżeli Wasze dzieci dobrze będą tolerowały soczki to wtedy można śmiało zacząć z zupkami.
A co do tych zupek to mogę się wypowiedzieć tylko na przykładzie Emilki.
Otóż moje dziecko nie chwyci się zupki ze słoiczka (z resztą spróbujcie same - OCHYDA)
Od samego początku gotuję więc zupki Emi. Robie je tak żeby mi też smakowały
Wiadomo że bez przypraw.
Asiula na Twoim miejscu nie dodawałabym cukru do zupki.
Ja pierwszą zupkę Emilce ugotowałam z małej marcheweczki, odrobinki pietruszki (pietruszka daje gorzki posmak więc niewiele się jej dodaje), i małego ziemniaczka. Do tego dodałam taką malusieńką gałązkę koperku.
Ja np nie dodaję wogóle selera bo moja Emilka go nie lubi.
Teraz niestety metodą prób i błędów będziecie poznawać smaki Waszych pociech