dzięki, czasmi uda mi się coś mądrego powiedzieć
moja mama przyjechała do mnie prosto z pracy, bo miałam dla niej kilka rzeczy i Marzenka wprosiła się do babci na noc zostałam tylko z Radkiem, więc mały o 20:00 już spał, a ja zdążyłam posprzątać mieszkanie, upiec ciasto, pozmywać naczynia, nastawić pranie i nareszcie siadłam do kompa
a za godfzinkę się kładę z tym miły przeświadczeniem, że Raduś bez siostry śpi dłużej i spokojniej (bo ona go budzi jak idzie sikać o 6:00 ), a rano mężuś obiecał mi śniadanie
pewnie dostanę płatki z jogurtem