Świetny pomysł z tym tematem.Nie wiem od czego zacząć......już kilka razy zabierałam sie za pisanie ale zawsze przerywałam.Jest mi ciężko,smutno i sama nie wiem co mi tak naprawdę jest....o co mi chodzi,nie rozumiem samej siebie.Ale może od początku:Z pozoru jesteśmy szczęśliwą rodzinką.Ja,córka i mąż,którego cały dzień nie ma w domu(pracuje ciężko-wychodzi do pracy ok.6 rano i wraca o 18).A mój problem polega na tym iż cały dzień spędzam w domu (nie licząc zakupów i wyjść z córką na plac zabaw)Dodam ,że mieszkamy w Londynie,z daleka od najbliższej rodziny, przyjaciół.Czuje sie samotna, czuje że wygasam,ze sie wypalam.Córka daje mi bardzo dużo szczęścia i radości.Mąż także,ale mnie nadal czegoś brakuje,chciałabym się spełniać,być nie zależną.Mieć to czego mi brakuje(przyjaciółek,pracy.........)Bywają dni,że mam wszystkiego dość,najchętniej rzuciłabym to życie tutaj i uciekła z stad jak najdalej.Miedzy mną a mężem tez nie jest tak samo jak dawniej....... czegoś brakuje.....Mam dni że płacze
,mąż widząc to wkurza sie jeszcze bardziej....nie rozumie mnie.O!!!jak sie rozpisałam ,ale wiecie co troszkę pomogło.[url=http://][url=http://www.maluchy.pl]
[/url][/URL]