WitajcieKurcze, napisałam wielki post i mi zginął, i teraz na pewno zapomnę o czymś.
Ania, cieszę się ze jesteś, myślałam co tak długo się nie odzywasz. Dobrze ze operacja odbyła się pomyślnie. Niech córunia wraca do sil jak najszybciej.
A dla Oliwki brawa wielkie za próbę wstawania
Mamcia Kochana, witaj
Cieszę się ze już jesteś.
No Julenka wie ze jest Fillipka narzeczona i dlatego nie była zainteresowana tym chlopaszkiem
Ale z tym basenem , tak to opisałaś świetnie, hahaha, na pewno parę lat nie wejdę do basenu, fiuuuuuuuuuuuuu.
A z tymi ciuchami to prawda, bardzo podobne do oryginałów, nawet dużo do pl było dostaw, hihi, To i tu w pl nie wiadomo co kupisz, nawet w firmowym sklepie, hihihi.
Qunick.
Dobrze ze z Ninisia lepiej, dużo zdrówka, i spokojnie przespanych nocek zycze
A wogole, już mówiłam kiedyś, ale powtórzę, pięknie malujesz, chociaż na sztuce się nie znam, ale masz wielki talent.
, fajny musi być ten synek koleżanki, hihi,
Kurcze, myślę czy mój były nie nabroił czego, ze tyle dzieciaków na Fifinka podobne,haha. Oj, to żart dziewczyny, nie chciałam nikogo urazić
Sylwestra, no wątpię, czy się wybiorę gdzie na imprezę, bo niemam z kim małego zostawić,
Może do chrzestnej swojej pójdę i posiedzimy przy lampce szampana. Jeżeli jej syn wróci z Irlandii, bo to mój dobry kolego, to zostawię z „babcia” Fifina i pójdziemy z nim na zabawę.
Zeszłoroczny sylwester spędziłam sama, tzn z Fillipkiem w brzuszku
Katelajdka, tak mi przykro z powody mamusi. A jak ona znosi to psychicznie, jakoś się trzyma?
Magdzinka, oj z tymi ćwiczeniami,
Ja to ćwiczę, ale jem dużo, bo zostało tyle żarcia, na tydzień chyba,
Nawet goscią nadawałam, sałatek i ciast, ale kurcze nie wiem czy u was wypada tak, bo u nas normalnie to jest, żeby cos spakować do domu odwiedzającym. A później myślę może się obraziły? Ale obcych takich nie było, wszystkie bliscy, to może się nie obraziły
Uszko, czytałam ze dzieci do jakiegoś tam wieku, nie rozumieją ze to cześć go ciałka i się dziwią, tak samo jak z łapaniem nóżki do buzi.
Kajunia, pierwszy raz słyszę o takim sposobie , drastyczny, ale skuteczny, musze zapamiętać sobie.
Dorotka, a Ty jak, gotowa na kolejnego dzidziusia?
Asiam gdzie sie podziewasz?