Uffff..............
Ewcikzdjęcia super, fryzura bardzo, bardzo korzystna!
Babę zabij...co za wredni ludzie, jeju...jakby co najmniej miała Ci przysłać lekarza na swój koszt, jędza cholerna!!!
Patrycja zdjęcia super, ależ Krystek się fajny zrobił!
Massumi ??? no pięknie...hehehhe....rzeczywiście wyluzowany lekarz...
Ladybird23bez przesady...no postępy na pewno jakieś są, czy będą..my to byśmy od razu chciały, żeby dziecko z dnia na dzień nagle se usiadło, albo przepełzało przez pokój...
no dajmy im więcej czasu, przecież to jeszcze małe głupole...Fakt, jedno dziecko stanie w wieku 7miesięcy, ale inne dopiero w wieku 10-11miesięcy...spokój, tylko to może nas uratować...Ja się nie spodziewam po Hance, że nagle mnie zaskoczy czymś nowym...ech...cierpliwości... A zdjęcia Boskie!!! fakt, Mili ma wypisane na twarzy "wredna matko!"
Irminkoależ z Kingi olbrzymek!!! ale słodkie masz dzieciaki, niech mnie diabli!!! a kitka...rozpływam się...Kuźwa, ja to chyba Hance perukę strzelę, bo w najbliższej przyszłości nie mam co liczyć na kitki... Wirus...porażka...współczuję...
Glizdunia Twoja to normalnie wędrowniczka się zrobiła na całego!!! Śniłaś mi się dziś...przez to jej pełzanie...śniło mi się , że Maya normalnie raczkowała, a potem wstała na kolanka!
a ja zaczęłam marudzić, że moja to głąb, że to przez Jacka...bo on taki i owaki...A moja mama mówiła...że nie mam się z nim chajtać...
no było ostro...
dobrze, że to sen...
Anza zazdroszczę tej wagi!!! no, mi jeszcze zostały 2,5kg!!!
od wczoraj robię brzuszki, więc może jeszcze troszkę i będzie dobrze?
U nas w porządku...I jak czytam to, co
Ewcik wrzuciłaś o zdolnościach...to moja nie jest taka głupia...Za rączki się podciągnie bez problemu, chwilę posiedzi, z podparciem to już luzik....zabawki se przekłada dowolnie, jak kto chce, sama je znajdzie jak leżą obok, jak leżą przed nią, to potrafi dosięgnąć, troszkę przesunie się w tył...nóżki do stania prostuje...ale tego wolę jej nie robić często, bo bez sensu...No i coś tam gada, na głos bardzo reaguje i wodzi wzrokiem...więc jest ok i muszę se dać luz...
Poza tym...spanie...Ja żyję jak w raju! od dawna śpimy całe noc...no, bywa inaczej, ale to już wyjątki. Po kąpieli (którą ostatnio przecież sama robię...
) ubieranko, młoda czeka w łóżeczku na mleko, potem je, beka i kładę ją...dostaje buzi i krzyżyk na czoło...i mysz pozytywkę, do której już się uśmiecha...gaszę światło, jest cicho ciemno a ja wychodzę. I śpi..czasem się kręci, wyciągnie smoczek i marudzi, ale to normalka nie? w nocy czasem z 2-3 razy też daję smoczek, ale nie budzi się tak bardzo. Je o 6 (czasem ciut wcześniej, czasem później) no i śpi prawie do 8, choć czasem do 7.30, ale wtedy nie zwracam na nią uwagi...
a potem już witamy dzień...
nieźle, bo ostatnio gdzieś czytałam, że mama 11miesięcznego dziecka się cieszyła, że spał ciągiem 8godzin...no i co w tym wielkiego? jak nasze w 5miesiącu spały tyle? a moja śpi 10 i co?
W pracy nuda...pustki...a p opracy się zameldowała mi kumpela, wracała ze mną razem, więc od samego powrotu goście...
nawet obiadu nie zjadłam...Ona z 6tygodniową córeczką...Hania dopiero wróciła z dziadkiem...zamieszanie na całego. Pojechali o 18.30, więc dopiero jadłam. Potem jeszcze brykałam z Hanką, no a potem kąpiel itp...Zaraz muszę robić
bo Hani się ubrania kończą...
A! u mnie śnieg padał już rano!
do nonono z taką pogodą...