glizdunia wiesz co maly lezy w wozku w ciagu dnia,i jak tylko od niego odejde na moment on lapie sie z bokow i probuje sie podniesc niestety to jest spacerowka i musze go pilnowac bo by wylecial,probuje go czasem przypiac pasami ale niestety jak poczuje ze nie moze sie ruszy to jest ciezko i jeszcze gorsza awantura
wiec jak chce cos zrobic to tylko ja spi,ewentualnie daje mu butelke z picie i jak pije to lezy...ale ile mozna dawac mu pic w ciagu dnia
wiec jest coraz ciezej niestety....do tego dochodzi zabkowanie wiec jest poprostu koszmar....
oczywiscie zdarza sie ze ma dobre dni i jest grzeczny,ale ja wtedy musze zrobic obiad posprzatc itd....wiec chwile wolnego mam jak maz wraca z pracy i sie nim zajmie
a najgorsze jest to ze jak go wezme na kolana zeby sobie posedzial to ten ciagnie sie na nogi takze i tak zle i tak nie dobrze