Awatar użytkownika
jasma
Specjalista od nawijania
Specjalista od nawijania
Posty: 274
Rejestracja: 07 mar 2007, 10:07

12 lis 2007, 14:58

Dzien doberek :ico_oczko:
U mnie OK, mdłości brak i oby tak zostało :ico_sorki: :ico_sorki: tylko ten głód jest koszmarny, wczraj wrąbałam tyle pizzy, ze myslałam, że pękne a po 2 godzinach mnie tak ssało jakbym cały dzień nic w gębie nie miała :ico_olaboga: :ico_olaboga:
Byłam dziś i ginki, mam sterte badan zleconych a USG będzie po 20.XI. i od ręki dostałam zwolnienie, od razu na 30 dni, bo pracujke w szkodliwych warunkach i chciałam być w domku :ico_sorki: :ico_sorki:
Właśnie powiedziałam w pracy szefowej - bardzo się ucieszyła :ico_oczko: - zgrywam rózne pracowe rzeczy, żeby w domu cos robic na kompie i zaraz do domku :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:

CMonikA
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5781
Rejestracja: 11 mar 2007, 12:51

12 lis 2007, 16:36

ja już porobilam badania-krew, mocz itd. Teraz w srode ide do gina i dowiem sie jakie będa wyniki :) Mam nadzieje ze ok. Poprosze go o skierowanie na usg i pewnie i tak sie naczekam. W pierwszej ciazy na usg czekalam 3 miesiace (takie kolejki byly ).

BeataW
Wodzu
Wodzu
Posty: 10941
Rejestracja: 07 mar 2007, 13:58

12 lis 2007, 16:51

laupina pisze:właśnie mnie też już nie bolały i się boję

Ja myślę,że to nie jest zły objaw...
jasma pisze:od ręki dostałam zwolnienie, od razu na 30 dni, bo pracujke w szkodliwych warunkach i chciałam być w domku

Super,czyli wolne :ico_brawa_01:
mojamaja.corcia pisze:Poprosze go o skierowanie na usg i pewnie i tak sie naczekam. W pierwszej ciazy na usg czekalam 3 miesiace (takie kolejki byly ).

Ty chodzisz na USG z NFZ? Straaaaszne kolejki :ico_olaboga: :ico_szoking:
Ja robię prywatnie u mojej gin,robi koło 6-7 tc,potem koło 14, 21-22 i po 30,potem przed porodem....kosztuje to 30 zł,ale warto dla takich widoczków :ico_oczko:

hormiga
Papla
Papla
Posty: 771
Rejestracja: 14 cze 2007, 19:10

12 lis 2007, 21:24

cześć kochane!
laupina
dziekuję serdecznie za gratulacje!! A co do tych piersi, to ja na przykład miałam okropnie bolące już bardzo wcześnie, a potem przestały, a teraz znowu bolą...Może tak po prostu jest?
Marta
ja idę na USG za tydzień we wtorek i też nie mogę się doczekać, bo tak strasznie się boję, żeby wszystko było dobrze. ..Głupie są takie myśli, niepotrzebnie się stresujemy, ale to normalne. Jak tu się nie stresowac własną fasolką prawda???


A mąż na mnie dzisiaj nakrzyczał okropnie że się nie oszczędzam i za duzo pracuję, ale skoro się dobrze czuję i nie męczę to czemu mam przestać? Staram sie dużo odpoczywac po pracy... :ico_placzek: :ico_placzek: Jak nie dam rady to wtedy pójdę na L4 i koniec pieśni

BeataW
Wodzu
Wodzu
Posty: 10941
Rejestracja: 07 mar 2007, 13:58

12 lis 2007, 21:41

hormiga pisze:A mąż na mnie dzisiaj nakrzyczał okropnie że się nie oszczędzam i za duzo pracuję

Lepiej,ze mąż się przejmuje :ico_haha_02: ,są tacy-niestety- którzy uwazają,że ciąża to nic takiego i wymagają full obsługi,nawet wtedy,jak kobieta źle się czuje :ico_zly:

Awatar użytkownika
jasma
Specjalista od nawijania
Specjalista od nawijania
Posty: 274
Rejestracja: 07 mar 2007, 10:07

13 lis 2007, 10:58

Hej, dzien dobry, ja w domku 1szy dzien zwolnienia :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:
Ja przy 1szym dziecku też chciałam pracować , ale mi nie pozwolono, bo plamiłąm itp a rwałąm sie do roboty. Teraz przy drugim zmieniłam zdanie :ico_oczko: Uważam, że nalezy mi się trochę odpoczynku, bo praca na cały etat, dom i dziecko to zachrzan przez 15 godzin na dobę bez chwili dla siebie. Wiem, że to jedyna szansa, żeby nabrać sił przed kolejnymi ciężkimi latami z dwójeczką :ico_oczko: A sotatnie 4 lata były bardzoi ciężkie, bo jak synek miał rok wróciłam do pracy, robiłam doktorat, egzaminy, obrona + małe dziecko, a był ciągły problem z opieką, bo wszyscy dzidkowie pracują jeszcze, więc mąż poświęcił swoją pracę dla mnie. Teraz czas, żebym ja w końcu pobyła więcej z synkiem, a nie przychodziła po południu i padała na twarz ze zmęczenia w ciągłym stresie, że moge dodatkowo zaszkodzić fasolce babrząc się w chemikalich i innych świństwach

BeataW
Wodzu
Wodzu
Posty: 10941
Rejestracja: 07 mar 2007, 13:58

13 lis 2007, 11:18

jasma, masz rację,trzeba troche pomyśleć o sobie o dzidzi :ico_brawa_01:

Ja wyczytałam o jeszcze jednym sposobie na mdłości -pić mieszankę mięta+ rumianek...zaraz wypróbuję :ico_oczko:

Awatar użytkownika
jasma
Specjalista od nawijania
Specjalista od nawijania
Posty: 274
Rejestracja: 07 mar 2007, 10:07

13 lis 2007, 11:20

Próbuj Beatko. Rany jak ja wam współczuję tych mdłości. Oby mnie nigdy nie dopadły, jak to było przy jaśku :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki:

Awatar użytkownika
Marta26
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 7825
Rejestracja: 06 sie 2007, 13:19

13 lis 2007, 13:00

Beatka tylko o mięcie krążą różne opinie, jedni piszą że można pić w ciąży, inni że nie. Ja odkryłam że mój żołądek lubi jak mu się zaaplikuje coś ciepłego, dlatego gotuję dużo zupy i jem po pół talerza nawet 3 razy na dzien.I mi lepiej.Dziś w ogóle jest ten lżejszy dzien jeśli chodzi o mdłości :ico_sorki:

Awatar użytkownika
laupina
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3921
Rejestracja: 16 wrz 2007, 14:39

13 lis 2007, 16:23

Witajcie! Ja wczoraj umówiłam sie z moja pania dr na 26.11 wtedy już bedzie fajnie wifdac dzidzie. Ciesze sie ze czujecie sie ok ja mam straszne mdlosci, w pierwszej ciazy nie doswiadczylam tego a teraz horror :ico_olaboga:
jasma, ja mysle,że też ginka będzie chciała dać zwolnienie,ale mam nadzieje,że sie jakos wybronie, najwyzej zrezygnuje z dyzurów, nie wyobrazam sobie siedziec w domku, ale jak bedzie trzeba dla dzizi to nie ma wyjscia

Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Ahrefs [Bot], Google [Bot] i 1 gość