CZESC LUTOWKI przepraszam ze tak tylko zdązyłam napisac rano ze nie wiem co sie dzieje z Kacpim, ale nagle podeszłam do niego dotkelam mu czoło a on az parzył
Zmierzyłam mu temp. a on miał 38,5 znow, wiec nie mysląc o niczym od razu wyszłam z kompa,powyłaczałam wszystko, obudziłam meza bo on spal po nocce i oznajmiłam ze musi wstac do Amelusi bo ja jade z Kacpim do lekarza bo dzis piątek i nie ma na co czekac bo znow mu temp. sie pokazała i juz zachodze w głowe co z nim jest.
Dzwoniłam do tesciów czy by nas nie zawiezli bo my samochodu nie mamy ale niestety oni maja generalny remont i własnie cos z meblami robili wiec zadzwoniłam po taxi i w te pedy do przychodni.
Mowie co jest grane ze od wtorku nic kompletnie nie je tylko zjadł moze skibeczkę chlebka z masełkiem i koniec, troche pił i tyle. I ze bylismy we wtorek u pulmonologa i nie stwierdzil nic takiego na oskrzelach ani płucackach a ja nie wiem co sie z nim dzieje bo nie ma apetytu, gorączkuje wczoraj juz nie było temp. dzis znow sie pojawiła.
Osłuchała go i od razupostwiła diagnoze-zap. oskrzeli
no to prawie sie poryczałm taka bezsilna sie stałam. Tyle co Amelcia nam zaczeła zdrowiec to teraz on nie no rece opadaja. A ja mowie to jak pulmonolog tego nie wysłuchał we wtorek skoro od razu we wtorek zaczął gorączkowac? a ona mi na to ze widocznie jeszcze nie było takich zmian co do wysłuchania a temp. nachodziła i sygnalizowała ze cos sie zaczyna dziac i dlatego nie ma apetytu bo jest chorki, ma w sobie stan zapalny. No i pytam co mu zapisze bo przeciez to zap.okrzeli mu sie zrobiło dlatego ze mu zapisała we wrzesniu antybiotyk ktorego nie chcial pic bo wam pisałam ze zwracał wszystko i 3 leki poszły do smieci,wiecgdyby wtedy dostał to by teraz do tego nie doszło ale ja nie moglam nic zrobic bo jak mu wmusic antybiotyk on juz jest na tyle duzy ze przytrzymanie buzki jak Amelci nic nie da bo on poprostu zwymiotuje sobie i tyle ;). No i niestety lekarka go pytała czy wypije o smaku malinkowym, albo bananowym albo brzoskwiniowym na co Kacpi ze jesli ma biały kolor to on tego pic nie bedzie!!!!!
No to krotka pilka,,lekarka powiedziala ze w takim razie przepisuje antybiotyk w zastrzykach i koniec, dosyc tego certolenia sie z nim!!! no i ma racje, bo ja tez mam dosc proszenia sie go zeby wypił i ganiam za nim po cąłym mieszkaniu. Dostał pierwszy zasrzyk na miejscu w przychodni ale była histeria-szok nie moglam go utrzymac tak sie wyryała ale coz
Od razu zmienil zdanie ze od teraz jak zachoruje bedzie zawsze pil syropki hi hi hi hi no zobaczymy, wiem ze to przykre ale moze teraz do niego dotrze ze nie zartowałam ze jak nie bedzie pil to bedą zastrzyki no i są;), niestety oby was to nigdy nie dopadło i zeby wasze dzieci nie musialy dostawac hi hi hi, ja sporo zastrzykow dostawałam wiec pozniej to juz z chęcią chodzilam po zastzyki ale co tam. Wiem ze zastrzyki szybko go postawią na nogi bo mają szybsze dzialanie wiec o tyle lepiej. No i mamy sie zastanowic nad złozeniem wniosku do sanatorium no i tak tez zrobie, zaraz po swietach sie tym zajme bo kurcze niech go podreperują troche z tymi chrobskami bo ile mozna. No i musimy popracowac nad jego odpornoscia bo ma nistety bardzo niska wrodzoną odpornosc i dlatego tyle choruje i trzeb aja wspomoc jakos ale to juz kilku lekarzy musi sie tym zając bo zwykle tam szczepionku typu rybomunyl, czy inne to nic kompletnie mu nie pomagają niestety. Ach no mowie wam az sobie musialam kupic tableteczki ziołowe na uspokojenie bo rece mi sie trzesły w tej przychodni ach..........
No Amelcia juz praktycznie zdrowa to teraz ten normlanie szok!!!!!!
KATELAJDKA hi hi hi a wiesz ze wczoraj porobiłam Amelci foteczki w podobnej czapeczce jak ma Bartuś hi hi hi :), zaraz moze powkeljam tylko ze jej jest nieco za mała bo czułko mocno widac ale ona ja dostała wiec nic to ale szukam podobnej w sklepach u nas i nie ma takich
, zaraz moze powklejam hi hi hi to zobaczysz ;0
A Bartus chyba sie do tatuska robi podobny ze ho ho ho jakbym twojego meza widziala bo kojarze go ze zdjecia ktore kiedys tu nam wkleiłas ;)