IRLANDIA

[martuchafrost]

Czasem sie przyda co prawda ale na ogol drazni

świeta racja

[Magda Sz.]

wkurza mnie ze mamuski z Irlandii zapomnialy o tym watku

[mikusia1]

czesc dziewczyny:))przepraszam ze niepisalam ale niedawnow rocilam z Pl i niebylo kiedy
no to zaczne od tego ze mieszkam juz w Irl.jakies dobry rok jeste tutaj z mezem i coreczka,wczesniej mieszkalismy w Kilkenny ale od wrzesnia mieszkamy w Arklow,jest ok tylko tu jestesmy sami a tam chociaz bylam z bratem i mnostwem naszych znajomych no lae trudno mam nadzieje ze tutaj tez bedzeio dobrze musielismy wyjechac z Kilkenny poniewaz moj B dostal awans i wiazalos ie to z wyjazdem do innej miejscowosci no i jestesmy tutaj ale plusem jest to ze mieszkamy teraz sami bo tam mieszkalismy w wiecej osob chociaz teraz jest troceh ciezej poniewaz moj B tylko pracuje atam to aj sobie troche dorabialam a teraz jestesmy zdani na siebie i musimy sobie jakos radzic ,takze jestesmy pewno ze juz wprzyszlym roku napewno wrocimy do Pl tak do wakacji,bo moj B niechce tu byc no i aj tez moja coereczka niechodzi do przedszkola sama ja wychowuje namawiam mojego B na kolejne dziecko ale jakos od 4 lat mi sie nieudaje chyba juz zrezygnuje bo jak naciskam to jest gorzej zobaczymy widocznie niejest jezcze gotowy jeszcze przytjdzei na to pora hhi
dzisiaj kupilismy Wiki swinke morska i jest cala przeszczesliwa ze ma swoje zwierzatko jak rowniez bo tz cos chcilam albo swinka lbo kroliczka to tyle mam nadzieje ze ten watek sie rozkreci
maxcie wszystkie superrrr dzieciaczki pozdrawiam serdecznie

[Magda Sz.]

mikusia1, to ja mieszkam niedaleko Kilkenny,jakies 20 km.Nam tez juz nie chce sie tu siedziec ale najwiekszy problem to to ze nie mamy wlasnego mieszkanka.Gdybysmy mieli to pewnie juz bysmy w Pl siedzieli Moj synek chodzi tutaj do przedszkola i musze powiedziec ze jestem bardzo zadowolona i Olus tez co najwazniejsze Ja lece za tydzien do Pl z synkami i szwagrem zobaczyc sie z mama i siostra przed swietami bo swieta drugi rok z rzedu spedzamy tutaj Sa tu moi tescie,szwagier,drugi przyjedzie na swieta,meza kuzyn tak wiec wiekszosc rodzinki tu dlatego swieta spedzamy w Irl.Chociaz wiadomo wolalabym byc z moja mama, siostra i siostrzenica

[ Dodano: 2007-11-09, 22:32 ]
mikusia1, zagladaj czesciej jesli dasz rade to moze chociaz my uratujemy watek

[mikusia1]

witajcie
naprawde ten watek chyba upada
moze nam sie uda magda sz????chociaz sobie pogadamy hihi
no aj mieszkam teraz w arklow ale powiem szczerze ze tutaj jest taka beznadzieja w tej miescinie ze szkoda gadac tam w kilkenny to mialam chociaz brata,i mnostwo znajomych atutaj jestesmy sami ja siedze w domu to juz mis ie niechce mam juz dosc tej calej irlandi naprawde,chce wracac do pl pojsc do pracy i ogolnie niechce tu siedziec,a po drugie mamy tam mieszkanie i to nas tak popedza do szybkiego powrotu,szkoda ze tutaj niepracuje,bo tam pracowalam chcociaz w weekendy,a tutaj siedze z corka w domku,Wiki ma juz 4 latka i bawi sie sama,takze mam mnostwo wolnego czasu,nawet namawialam meza na kolejne dziecko ale niechce sie zgodzic mialambym co robic hihi,now iem ze niewolno narzekac bo i tak jestem wdzieczna losowi ze moglismy wyjechac mozliwosc zarobku,mamy juz splacone nasze kredyty,zostal jeszcze jeden.no ale musimy tu zostac bo mamy mieszkanie do akpitalnego remontu,niejkaies dziwactwa taki normalny remont(malowanie ,cekol)takze an luksus i atk niebedzei ale ja nawet ogniechce chce juz wracac do domu do znajomych do rodziny mam nadzieje ze niewpadne w depresje hihi pozdrawiam serdecznie i piszcie duuuuuuuuuuuuzooooo!!!!!!

[Magda Sz.]

mikusia1, kochana ja tez mam wrazenie ze wpadne w jakas depresje tak jak ty mam dosyc,dobrze ze za tydzien lece do polski to troche odzyje na 12 dni co prawda ale zawsze to cos chociaz przed swietami zobacze sie z mama siostra i siostrzenica.Rok temu cala zime praktycznie przesiedzialam z dziecmi w domku bo przy tej pogodzie ciezko pospacerowac na dodatek moj mlodszy synek wsciekal sie na spacerach i ciezko bylo.Przez to siedzenie nabralam tylko kilogramow i ciezko mi zrzucic do tej pory i nie chce zeby sie to powtorzylo Juz prawie 3,5 roku siedze w domku z dziecmi i powolutku zaczynam miec dosc.Ciesze sie ze moglismy sobie pozwolic na to zebym wychowywala sama dzieci a nie babcie itp ale to juz troche dlugo.Powoli dojrzewam do tego zeby zaczac robic cos innego.Wspolczuje ci bardzo ze nie masz tam znajomych ja niby mam ale wiesz co przekonalam sie ze nikomu nie mozna ufac.W pl ma sie sprawdzonych i zaufanych ludzi i ciezko tak zaczynac tutaj od nowa znajomosci.Pozdrawiam wklej pare fotek swojej krolewny ja tez wkleje to sobie poogsdamy

[mikusia1]

witam ;widzez e tu nadal pustki
magda szja tak jak ty ciesze sie z tego ze moglam wychowywac moja corcie te pierwsze trzy lata,no moze dwa i pol,bo poszlam potem do pracy, ateraz ia tak sieedze w domku bo jestesmy tutaj i ciesze sie bardzo ale zdrugeij strony chcialabym zeby Wiki poszla juz do przedszkola,dopiero na wrzesien przyszlego rooku jak dobrze pojdzie,ale ogolnie jestem zadowolona ze milam ta okazje pobyc z moi dzieckiem w tym okresie niemartw sie mnie tez przybylo troche kilogramow ale to przez to siedzeniew domku,jak poszlam do pracy to schudlam 12kg no tylko ze jak jestem tutaj to spowrotem je przybralam i niemoge nic zrobic moze mis ie niechce ale mysle ze to jedzenie jest koszmarne i wszedzie duzo tluszczow i soli i tez tak jak ty juz niemoge sie doczekac kiedy pojde do pracy ale to juz w pl jak wrocimy,wiesz jakbym miala teraz drugie dziecko to owszem napewno bym miala wiecej obowiazkow i bardzo bym nawet chciala znow pieluszki i takie tam,ale moj B niechce ,miec narazie drugiego dziecka i daltego napewno chce juz pojsc gdzies do ludzi ,bo wiem ze Wiki jest juz duza (4 latka)i napewno juz tak niepotrzebuje mamy nawet sama pyta kiedy pojdzie wreszcie do przedszkkola no ale narazie nic niemozna zrobic ten wyjazd jest tez dla niej zeby bylo jej lepiej ale narazie tego nieroumie i dobrze nieh sie cieszy dziecinstwem
i superrr ze jedziesz do pl to taka odskocznia ja tez to lubie ,roumiem cie wpelni wlansie niedawno tez wrocilismy chociaz nieby to moj udany wyjazd moj ojciec zepsul mi ale i atk sie ciesze ze moglam zobaczym moich znajomych ,rodzinke moja mamusie siostrzyczki i psioapsiolki:):):)takze zycze udanego wyjazdu,duzo sniegu,mniej nerwow,i duzo usmiechu i mam nadzieje ze jak wrocisz to ten wattek jeszcze bedzie istnial hihi pozdrawiam

[Magda Sz.]

mikusia1, strasznie sie ciesze na ten wyjazd a moja najlepsza pzryjaciolka ktora rodzila zreszta ze mna drugiego synka i jest jego matka chrzestna nic nie wie o naszym przyjezdzie i bedzie miala ogromna niespodzianke juz sie ciesze na to spotkanie tym bardziej ze Asia jest w 5 miesiacu ciazy i zobacze jej brzuszek Mam tez nadzieje ze bedzie snieg chlopcy mieliby radoche ja zreszta tez bo juz sie stesknilam za tym bialym puchem a moj Dawidek to jeszcze sniegu na oczy nie widzial wiec mam nadzieje ze sie zalapiemy a czemu twoja corcia nie poszla w tym roku do przedszkola?Moj Olus ma prawie 3,5 roku i poszedl od wrzesnia.Naprawde jestem zadowolona i fajnie sluchac jak wraca i probuje mowic po angielsku Pare slowek juz zna i sam sie pyta jak to czy tamto jest po ang

[martuchafrost]

hej dziewczyny!!!!
widze ze rozkręcacie ten watek na maksa
Mikusiia boskie ma Twoja Viki loczki
Magda a ja widze ze zdjęcia chłopców wkleiłaś w podpis są boscy
a Wy tu piszecie widze o powrocie do Polski , mój tez by chciał juz wrócić, a ja bym wolała tu zostać i mamy dylemat Jacek chce zyc w polsce, a ja nie jestem do końca pewna czy tam finansowo wyrobimy juz raz próbowalismy i nici a tutaj sobie zyjemy normalnie i stać nas na dużo rzeczy na razie odkładamy kase na dom ( bedziemy dobudówke do moich rodziców domu robic, bo na budowe domu nas nie bedzie stać, chyba ze bedziemy tu 10 lat bo teraz wszystko tak poszło w Polsce do góry )
a mi sie tu coraz bardziej podoba bo mam sporo koleżanek z dziećmi i ciągle poznaje nowe mamuśki tak , ze sie nie nudze
a juz za prawie 3 tyg tez lecimy do Polski bo juz nie byłam rok ( jak zaszłąm w ciąże to nie latałąm juz do Polandu bo nie miałam urlopu, a pracowałam do 8 miesiąca, ) no a potem wiadomo z brzucholkiem w ósmym miesiącu nie wolno latac, wiec ciesze sie, ze zobacze moich rodziców, a i oni wnuka sie nie moga doczekać
pozdrawiam serdecznie dziewczyny

[emalia30]

więc i ja się dopiszę do tego wątku :)
Witam wszystkie Polki mieszkające na zielonej wyspie
Ja sama zamieszkuję ją z rodzinką ponad 5 lat i powiem,że nie wiążemy z tą wyspą napewno przyszłosci a to czy wrócimy to się okaże-napewno jeszcze nie teraz,choć obserwując co się dzieje to z roku na rok jest tutaj coraz to gorzej.
Nie mogę też nie dodać,że mnie osobiście wkurza mentalnośc tych ludzi,ich lenistwo,praca na odwal,totalny luz,nieposzanowanie własne i ludzi,fałszywość,zakłamanie,rasizm(po takim napływie ludzi a zwłaszcza nas Polaków).Ale to w większej mierze jest to,że są niewykształconym jednak narodem,co drugi nie zna nawet swojego ojczystego języka a dopchali się w odpowiednim czasie,bądż przez dobrze usytuowanych rodziców dzierżą wysokie stanowiska niejednokrotnie mając co poniektorych Polaków po szkołach za nic.
Nie mogę też powiedzieć,że każdy Irlandczyk jest taki,ale duża wiekszość,
Też nie chcę tylko bronić naszej narodowości,gdyż zwłaszcza po ost 2 latach napłynęło tutaj z naszego kraju wręcz prostych ludzi,panów,którzy tygodniowe pensje potrafią wydać na posiedzenie przy procentach.Na ulicach,w sklepach tylko słychać non stop - ku...wa i ku...wa- aż wstyd mi za nich.
Po za tym urzędy tutaj,każde załatwianie spraw,sytuacje gdy garda jest potrzebna,czy też marna służba zdrowia-to kolejne powody do tego,że napewno nie jest to kraj gdzie resztę zycia pragne spędzić.
Jestem w ciąży po raz drugi tutaj-rok temu poroniłam i z bólami trafiłam do szpitala a tam przez 3 godz wiłam się z bólu z krwotokiem po to,by zeszła pani doktor w moim wieku i poświeciła latarką by stwierdzić,że nie poronię całosci i jutro prawdopodobnie będę czyszczona.
W czasie tego bólu poroniłam częśc w szpitalnej toalecie i położna mówiąc bym nie spuszczała wody,przychodząc nawet nie spojrzała i sama pociągneła za spłuczkę
Teraz jestem w ciąży i ani razu nie przebadano mnie ginekologicznie.
Wiem,ze sa polskie przychodzni-nie chodzi mi o to bo pojde w razie potrzeby,ale chodzi mi o sam fakt tego zacofania tutaj-szkoda slow.
Powiecie zapewnie-wiec skoro jej tak zle niech wraca-wroce,ale jeszcze nie teraz,moj to byl wybor,wiec i ja sie z tym mecze.
Moich doswiadczen tutaj na zielonej wyspie nie zdolalabym wam wszystkich wymienic,po za tym na sama mysl nachodza mnie nerwy a moj stan nie jest do tego wskazany
Ok moze podacie,ktora w jakiej czesci mieszka-ja w Dublinie
Pozdrawiam cieplo wszystkie

[ Dodano: 2007-11-26, 00:04 ]
Magda Sz.-piszesz,ze syn poszedl od wrzesnia i juz cos stara sie powiedziec po ang :)
dzieci tak szybko sie ucza,ze szok,wiem to z mojego doswiadzczenia heh
Syn jak tutaj przylecial mial 4 lata,teraz prawie 9 i od poczatku poszedl do szkoly
W szkole przez pierwsze 2 lata byl jedynym Polakiem-masa hindusow,murzynow no i irlandczykow.
Dodam,ze w zeszlym roku tez tutaj w szkole irlandzkiej bral komunie swieta i czytal na mszy powiesc-poplakalam sie jak dziecko
Płynnie,pięknie i to jeszcze z ich akcentem-on nas poprawia,podpowiada jak trzeba-jestem z niego dumna.
Ja sama nie słyszę tego tak dobrze jak Irlandczycy,ale dodam,ze nasz lanrold powiedzial sam,ze nasz Kacper mowi dublinskim akcentem hehe
super i wasze dzieci beda was zadziwiac,uczyc sie tak szybko,ze same nienadązycie hihi
To jest w zasadzie jeden z powodow dla ktorych jestem w stanie jeszcze znosic mentalnosc Irlanczykow-to, ze syn ma tą mozliwosc jakiej ja nie miałam-uczyc sie ang od dziecka i od żródeł:)

[ Dodano: 2007-11-26, 00:16 ]
ach jeszcze dodam,bo tak wymieniałyście kto z kim jest i kogo zostawił w Polsce,a więc ściągneliśmy tutaj z męzem polowe mojej rodziny tzn moje 2 siostry,jedna jest ze swoja rodzinka,siedzi tutaj tez moj tesc,byla przez jakis czas moja mama i tata,ale z powodu problemow zdrowotnych musieli wrocic do Polski.
Pociagnely sie i dalsze sznureczki i siostry mojej meza siostra z synami przyjechala,jej kuzynka z rodzina,kolega z kolejna rodzina i tak po nich ciagneli sami za kolejne sznureczki hihi
Jak my tutaj przyjechalismy to jeszcze w Unii nas nie bylo a na ulicach byly łapanki i deportacje.Sama nieraz w centrum Dublina bylam swiadkiem,ze az cieplo sie robilo,ale z mezem wykupilismy za nasze slubne pieniazki szkole by moc byc legalnie i miec wize studencka-nie bylo kolorowo.Masa ludzi nawet nie wie ile teraz znaczy przyjechac do kogos i sie zalapac w pracy,dostac dach nad glowa na poczatek-pomocna dlon.
Bylo mnostwo perypetii,zapozyczylismy sie nawet,by wystartowac,bo brakowalo pieniazkow a ja sama dopiero po 3 miesiacach prace znalazlam.
Najwazniejsze,ze to juz daleko za nami.
To chyba na tyle dzis,chyba ,ze jeszcze mi sie cosik przypomni